Pogrzeb tragicznie zmarłego druha z OSP Czernikowo. Tłumy na cmentarzu

2021-12-08, 15:25

Pogrzeb tragicznie zmarłego druha z OSP Czernikowo. Tłumy na cmentarzu
Na pogrzeb druha OSP przybyła rodzina, przyjaciele i tłumy mieszkańców podtoruńskiej wsi. . Foto: PAP/Tytus Żmijewski

W środę odbył się pogrzeb druha OSP Czernikowo, który zginął w czwartek w wypadku. Pracujący na co dzień w Urzędzie Gminy 62-latek spoczął na cmentarzu w rodzinnej miejscowości. W uroczystościach uczestniczyły tłumy.

Wypadek wydarzył się w ubiegły czwartek wcześnie rano w Czernikowie na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 10 z ul. Słowackiego. Strażacy z OSP Czernikowo jechali do pożaru w pobliskiej wsi Liciszewy. Ich ciężki samochód, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, zderzył się z ciężarówką z alkoholem jadącą "dziesiątką" w kierunku Warszawy.

Na miejscu zginął 62-letni kierowca i siedząca obok niego 29-letnia druhna, a siedzący za nimi trzej druhowie zostali ranni i przewieziono ich do szpitali w Toruniu i Lipnie. Pogrzeb druhny Eweliny odbył się w poniedziałek.

Czytaj także:

Pogrzeb druha OSP Czernikowo

W środowych uroczystościach pogrzebowych druha Jana Zdzisława Kwiatkowskiego wzięło udział kilkaset osób. Wśród nich byli strażacy PSP i OSP oraz policjanci. Obecni byli m.in. prezes Zarządu Głównego ZOSP RP Waldemar Pawlak, wicewojewoda kujawsko-pomorski Józef Ramlau, wicemarszałek województwa i wiceprezes oddziału wojewódzkiego OSP Zbigniew Sosnowski, a także wójt gminy Czernikowo Tomasz Krasicki.

Tragicznie zmarłego druha OSP żegnała rodzina, przyjaciele i tłumy mieszkańców podtoruńskiej wsi. 62-latek spoczął na cmentarzu parafialnym w rodzinnej miejscowości. Jego ostatniej drodze towarzyszyły strażackie syreny oraz gra strażackiej orkiestry. W kondukcie żałobnym jechało kilkanaście wozów strażackich.

"Boże mówimy do Ciebie, nie czemu nam go zabrałeś, tylko dziękujemy Ci, za to, że nam go dałeś. Niech pan Jezus przyjmie go do siebie" - napisał w liście do uczestników uroczystości pogrzebowych biskup włocławski Krzysztof Wętkowski.

"Do ostatniego oddechu wypełniał strażacką dewizę"

Prezes OSP Pawlak mówił, że druh Zdzisław, bo tego imienia używali jego koledzy strażacy, był gotów pomagać w każdej godzinie dnia i nocy. - Żegnamy rycerza Floriana, który do ostatniego oddechu wypełniał strażacką dewizę "Bogu na chwałę, ludziom na pożytek". On nam pomagał, a teraz my pomóżmy jego rodzinie - powiedział.

Wicewojewoda Ramlau wspominał, że był to człowiek o niezwykle pozytywnym usposobieniu, a jego grochówka, którą przyrządzał na wszelkie gminne imprezy, była legendarna.

- Dla każdego człowieka miał szczery uśmiech - mówił Ramlau. Dodał, że każdy członek lokalnej społeczności mógł liczyć na pomocną dłoń druha Zdzisława.


Czytaj także:


jb

Polecane

Wróć do strony głównej