Kilka lat za kierownicą bez prawa jazdy. Komentarze po skazaniu Piotra Kraśki

2021-12-13, 11:01

Kilka lat za kierownicą bez prawa jazdy. Komentarze po skazaniu Piotra Kraśki
Piotr Kraśko stracił prawo jazdy, ale nadal kierował samochodem. Foto: Krzysztof Jarosz/FORUM

Dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko został skazany na 7,5 tys. zł grzywny i rok zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych - poinformował "Super Express". To efekt policyjnej kontroli drogowej, która wykazała, że prezenter nie ma ważnego prawa jazdy. Według gazety Kraśko stracił uprawnienia w 2015 r. i od tego czasu umyślnie łamał prawo.

Jak informuje "SE", podlaska policja zatrzymała Kraśkę na początku kwietnia do rutynowej kontroli. Wtedy okazało się, że od kilku lat ma on cofnięte uprawnienia. Postawiono mu wynikające z tego zarzuty, do których się przyznał. Dziennikarz w trybie nakazowym został skazany na 7,5 tys. zł grzywny i rok zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Prokuratura jeszcze odwołała się od tego wyroku, ale sąd drugiej instancji go utrzymał. Kraśce groziły nawet 2 lata więzienia. "Sąd jednak wziął pod uwagę m.in. jego dotychczasową niekaralność" - twierdzi gazeta, powołując się na informatora. "Super Express" przypomina, że Piotr Kraśko już dwukrotnie tracił prawo jazdy za przekroczenie limitu punktów karnych. Najpierw w 2009 r., a następnie w 2014 r., kiedy to nie zdał ponownie egzaminu.

Informacja o złamaniu prawa przez dziennikarza i jego łagodne potraktowanie przez sąd wywołały lawinę komentarzy.

"To już - nomen omen - jazda po bandzie. Złe jest przekroczenie prędkości czy spowodowanie na drodze wypadku. Ale wsiadanie za kierownicę przy odebranych uprawnieniach to już łamanie prawa od początku do końca, z rozmysłem. Bardzo krzywa akcja" - uważa Patryk Słowik z wp.pl. "Jeśli to nie jest skrajna pogarda wobec prawa, to co nią jest?" - pyta Artur Kiełbasiński z "Dziennika Bałtyckiego".

"Sześć lat jeździł bez prawa jazdy? Ależ to towarzycho jest rozzuchwalone…" – skomentował publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz i nawiązał do wcześniejszej sprawy wypadku Piotra Najsztuba. "W razie co Najsztub da przecież namiar do odpowiednich sędziów" - dodał.

Nawiązał do sytuacji z 2017 r., kiedy w Konstancinie-Jeziornie Piotr Najsztub, jadąc bez uprawnień samochodem bez ubezpieczenia i przeglądu, potrącił pieszą. Możliwą karę 3 lat więzienia sąd zredukował do zapłaty grzywny i nawiązki (6 i 10 tys. zł) oraz kosztów postępowania. Po odwołaniu od wyroku złożonym przez Zbigniewa Ziobro, sprawa wróciła do sądu, a ten tym razem dziennikarza... uniewinnił.

"Stracił prawo jazdy w 2015, ale jeździł w stanie wyższej konieczności. Chodziło o obronę demokracji" - napisał z kolei Marcin Palade na Twitterze. "Sześć lat jeździł bez prawa jazdy? Sześć lat?!" - nie dowierza Krzysztof Stanowski. "Podobno Piotr Kraśko zostanie przesunięty do TVN Turbo" - drwi Marcin Dobski.

"Piotrowi Kraśko za prowadzenie samochodu bez prawa jazdy przez 6 lat groziła kara więzienia, dostał grzywnę. Ponawiam apel do sędziów, aby skończyli z taryfą ulgową wobec celebrytów" - apeluje już na poważenie Aneta Mościcka, prawnik i dziennikarz.

"Niezmiernie łaskawe są sądy wobec dziennikarzy TVN. Kraśko dwukrotnie traci uprawnienia za punkty, mimo tego wsiada za kółko i dostaje grzywnę w wysokości która przy jego dochodach budzi śmiech i ledwie rok przedłużenia zakazu. WOLNE SĄDY!!!" - grzmi Cezary Gmyz.

Oburzenia nie kryją też politycy. "Piotr Kraśko został właśnie skazany na karę grzywny 7,5 tys. zł za kierowanie samochodem bez wymaganych uprawnień - prawo jazdy utracił w 2015 roku. Liberalne elity jak zwykle ponad prawem" - pisze związany z Lewicą Adam Kudyba.

"Kolejny patocelebryta, który za nic ma prawo. W tym wypadku na szczęście nikogo nie potrącił tak jak Najsztub" - stwierdził Witold Tumanowicz z Konfederacji. 

fc

 

Polecane

Wróć do strony głównej