Jantar: wielka akcja poszukiwawcza, fala porwała kilka osób. Nowe informacje

Do dramatycznych zdarzeń doszło w Jantarze około godz. 12.00 na wysokości wejścia 79. Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa została zaalarmowana przez sopocki oddział WOPR, który dostał zgłoszenie na telefon alarmowy.

Do akcji - jak dowiedziało się Polskie Radio - zostały wysłane dwie jednostki stacji ratowniczych ze Sztutowa i ze Świbna, wyposażone w samochody terenowe i łodzie typu RIB.

Jantar. Akcja poszukiwawcza

- Nasi ratownicy po dotarciu na miejsce zastali miejscowych ratowników WOPR, którzy udzielali na brzegu pomocy dwóm osobom. Na chwile obecną ci turyści są przytomni i podłączeni pod tlen - przekazał nam Rafał Goeck, rzecznik Morskiej Służby Ratownictwa Wodnego.

- Dwie osoby zostały odnalezione już w trakcie działań naszych ratowników, a nie WOPR-owców i przekazane na plaże, a następnie przewiezione śmigłowcami do szpitali w Gdańsku i Olsztynie - dodał rzecznik.

REKLAMA

Na chwilę obecną trwają poszukiwania piątej osoby.

Przedstawiciel Morskiej Służby Ratownictwa Wodnego w rozmowie z nami sprostował też pojawiającą się wcześniej w mediach informację o poszukiwaniach szóstej osoby. W innym rejonie Jantaru było podobne zgłoszenie o topielcu, ale okazało się fałszywe.

Bałtyk. Czerwona flaga

Rzecznik KP PSP w Nowym Dworze Gdańskim kpt. Jakub Czaplicki przekazał z kolei, że na początku w wodzie zaginęła jedna osoba, a następnie porwani przez falę zostali turyści, którzy utworzyli poszukiwaczy łańcuch życia. Prąd był tak silny, że wszyscy znaleźli się pod wodą.

Fale na Bałtyku są dziś bardzo wysokie. Nad znaczną częścią nadmorskich kąpielisk powiewa czerwona flaga, która oznacza bezwzględny zakaz wchodzenia do wody. 

REKLAMA

jp/as