Tragedia w Przewodowie. Wiceszef MSZ: nie ma politycznych przeciwwskazań, by Ukraińcy wsparli śledztwo

Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz powiedział, że nie ma politycznych przeciwwskazań, by ukraińscy eksperci wsparli śledztwo w sprawie zdarzenia w Przewodowie. Zastrzegł przy tym, że ciężar wyjaśnienia sprawy spoczywa przede wszystkim na polskiej prokuraturze.

2022-11-17, 21:33

Tragedia w Przewodowie. Wiceszef MSZ: nie ma politycznych przeciwwskazań, by Ukraińcy wsparli śledztwo
Służby na terenie miejscowości Przewodów. Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Jak mówił wiceminister w TVP Info, w sprawie udziału Ukraińców były w środę i dziś prowadzone rozmowy między Warszawą a Kijowem. Marcin Przydacz zapewnił, że z polskiej strony "jest pewnego rodzaju otwartość na to, aby ukraińscy specjaliści mogli wesprzeć swoimi informacjami to śledztwo".

Jak zaznaczył, postępowanie będzie prowadzić jednak przede wszystkim polska prokuratura, i jeśli pozwolą na to przepisy, to MSZ nie widzi żadnych politycznych przeciwwskazań, by Ukraińcy pomogli w śledztwie.

Marcin Przydacz dodał, że nie można pozwolić na to, aby ta sprawa poróżniła Polaków i Ukraińców, bo skorzysta na tym tylko agresor, czyli Rosja. - Musimy być tutaj bardzo delikatni. Jestem przekonany, że nie tylko Polsce, ale i Ukrainie chodzi o to, by tę sprawę wyjaśnić do końca - podkreślił.

Wybuch w Przewodowie

W Przewodowie we wtorek po południu w wyniku uderzenia rakiety i eksplozji zginęły dwie osoby. Po naradach i konsultacjach, jakie odbywały się od momentu tego tragicznego zdarzenia, przedstawiciele władz przekazali, że wiele wskazuje na to, iż rakieta mogła być wystrzelona z terytorium Ukrainy. Miało to związek z działaniami kontrofensywnymi, jakie ukraińska obrona rakietowa i powietrzna przeprowadzała w związku ze zmasowanym atakiem Rosji na terytorium Ukrainy.

REKLAMA

Posłuchaj

Wiceminister Marcin Przydacz o śledztwie ws. zdarzenia w Przewodowie (IAR) 0:30
+
Dodaj do playlisty

Czytaj także: 

IAR/mr/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej