W szpitalach szybko zapełniają się łóżka dla dzieci. Komunikat Ministerstwa Zdrowia

2022-12-22, 17:06

W szpitalach szybko zapełniają się łóżka dla dzieci. Komunikat Ministerstwa Zdrowia
Rzecznik resortu zdrowia: ok. 20 proc. łóżek na oddziałach dziecięcych jest wolnych. Foto: Łukasz Gągulski/PAP

- W kraju zajętych jest w granicach 10 tys. łóżek dla dzieci na ok. 12-13 tys. wszystkich, czyli obłożenie waha się od 75 proc. do 80 proc. Stąd nasza decyzja o zwiększeniu bufora łóżek pediatrycznych - powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Szef resortu zdrowia przekazał w czwartek w mediach społecznościowych najważniejsze decyzje sztabu kryzysowego w sprawie sytuacji epidemicznej.

- Przygotowujemy bufor łóżek pediatrycznych oraz zwiększoną aprowizację leków - przede wszystkim antywirusowych, ale też antybiotyków - wskazał Niedzielski. Dodał, że w nowym roku wprowadzone zostaną testy różnicujące grypę, RSV i COVID-19.

- Sztab kryzysowy działa w Ministerstwie Zdrowia od początku epidemii i spotyka się systematycznie, co tydzień. Nadal mamy stan zagrożenia epidemicznego w Polsce, dotyczący COVID-19. Mamy dziś także grypę oraz wirus RSV - powiedział w czwartek w TVP Info rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Zwrócił uwagę, że zgodnie z najnowszymi danymi tygodniowo notowanych jest 3800 zakażeń SARS-CoV-2, a wirusem grypy - 270 tys. - Połowa z tego to dzieci - powiedział w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.

Niebezpieczny dla dzieci wirus RSV

- W tych zakażeniach mamy także wirus RSV, który jest szczególnie niebezpieczny dla dzieci, dlatego dzisiejsze posiedzenie sztabu kryzysowego poświęciliśmy grypie i wirusowi RSV - powiedział rzecznik MZ.

- Widzimy, że łóżka pediatryczne bardzo szybko się zapełniają, w związku z tym nasza decyzja w sprawie zwiększenia buforu łóżkowego - wyjaśnił Andrusiewicz. Przyznał, że "w święta Bożego Narodzenia sytuacja może się poprawić, ale już w okresie między świętami napływ chorych w szpitalach może się zwiększyć".

Poinformował, że "w kraju jest obecnie w granicach 10 tys. 30 zajętych łóżek na około 12-13 tys. wszystkich łóżek dostępnych dla dzieci". "To pokazuje, że obłożenie waha się od 75 do 80 proc." - powiedział rzecznik MZ.

- Zaznaczył, że są województwa, w których notowany jest poważniejszy problem. Czy to jest Lubelszczyzna, Podkarpacie, czy też Małopolska - tam stosunek liczby łóżek ogółem do liczby łóżek zapełnionych jest już na granicy, więc kontakty między oddziałami Narodowego Funduszu Zdrowia i szpitalami w celu poszerzenia tej bazy są konieczne - ocenił Andrusiewicz.

Bez żadnych limitów

Podkreślił, że odgórnie nie zostały narzucone żadne limity, bo sytuacja jest różna w zależności od regionu kraju.

- Sytuacja np. w woj. świętokrzyskim nie wymaga reakcji, w woj. podkarpackim czy lubelskim jest odwrotnie - powiedział rzecznik MZ.

Zwrócił uwagę, że obok szpitali pediatrycznych są także w kraju oddziały pediatryczne. Jeżeli przy nim są inne oddziały, np. dla dorosłych czy specjalistyczne, to jeśli nie są w pełni zajęte, zawsze można z niego wygospodarować dodatkowe łóżka - tłumaczył Andrusiewicz.

Zastrzegł, że "w aspekcie COVID-19 nie ma się czego obawiać". "Obecnie schodzi on na plan dalszy. Mamy 3800 zakażeń tygodniowo, więc jest to wzrost w granicach 10 proc. W tym sezonie nie powinien nam przysparzać tylu problemów, co grypa" - ocenił rzecznik MZ.

Andrusiewicz zwrócił także uwagę, że w szpitalach trzeba rozdzielać dzieci zakażone grypą, RSV i COVID-19.

"Jeżeli nawet mamy mało dzieci zakażonych COVID-19, to i tak musimy je odseparować od zakażonych innymi schorzeniami, co powoduje zwiększoną zajętość łóżek" - wyjaśnił.

Posłuchaj. Rozmowa z Joanną Lichocką, posłanką PiS

Czytaj też:

PAP/mn

Polecane

Wróć do strony głównej