"Cała Polska jest z was dumna, cała Turcja jest wam wdzięczna". Powitanie polskich ratowników

Do kraju z Turcji wrócili ratujący tam ludzi po trzęsieniu ziemi strażacy, ratownicy górniczy oraz medycy. Polskiej grupie HUSAR, która działała w Besni, udało się uratować podczas misji 12 osób. Na lotnisku Okęcie oficjalnie powitali ich szef MSWiA Mariusz Kamiński i komendant Państwowej Straży Pożarnej generał brygadier Andrzej Bartkowiak.

2023-02-15, 16:30

"Cała Polska jest z was dumna, cała Turcja jest wam wdzięczna". Powitanie polskich ratowników
Powitanie grupy ratowniczej HUSAR Poland po powrocie z Turcji do kraju. Foto: PAP/Andrzej Lange

W grupie działało 76 strażaków i osiem wyszkolonych psów. Towarzyszyło im pięciu medyków z Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej. Później do Turcji dotarła grupa ok. 50 ratowników górniczych z Polskiej Grupy Górniczej.

Niezawodni jak zawsze

- Cała Polska jest z was dumna, a cała Turcja jest wam wdzięczna - powiedział szef MSWiA Mariusz Kamiński. - Uratowaliście 12 istnień ludzkich, w tym troje małych dzieci - przypomniał, podkreślając, że osoby te żyją dzięki ratownikom z naszego kraju. 

- Pokazaliście niezwykłe męstwo, odwagę, poświęcenie, ofiarność i najwyższy profesjonalizm - wyliczył Mariusz Kamiński. - Jak zawsze okazaliście się niezawodni - stwierdził.

REKLAMA

Posłuchaj

Mariusz Kamiński o misji polskich ratowników w Turcji po trzęsieniu ziemi (IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty

 

Uratowany świat

- Strażacy ratownicy powiadają, że jak człowieka ratujesz, to jakbyś świat uratował - wskazał komendant Państwowej Straży Pożarnej generał Andrzej Bartkowiak. - Myśmy 12 razy świat uratowali - dodał, dziękując polskim uczestnikom misji za wysiłek.

Komendant podczas ceremonii przyznał, że jest "nieco wzruszony".

- Są takie momenty w życiu każdego oficera, że brakuje słów. I dzisiaj to jest ten moment. Zrobiliście kawał dobrej roboty, jesteście dzisiaj wielkimi bohaterami - podkreślił.

REKLAMA

Generał Andrzej Bartkowiak, witając ratowników, poinformował też o przyznaniu im 6 dni urlopu nagrodowego. Zapowiedział też nagrody pieniężne.

Posłuchaj

Komendant Państwowej Straży Pożarnej generał Andrzej Bartkowiak o nagrodzie dla ratowników (IAR) 0:42
+
Dodaj do playlisty

 

1200 procent

Podczas powitania na warszawskim Okęciu głos zabrał także dowódca polskiej strażackiej grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR brygadier Grzegorz Borowiec.

REKLAMA

- Nie spodziewaliśmy się jeszcze tydzień temu, że będziemy powodem tak wielkiego zamieszania po powrocie. Wykonujemy tylko swoją pracę najlepiej, jak potrafimy - podkreślił brygadier Borowiec.

- Efekty przyniosła takie, że uratowaliśmy 12 istnień ludzkich. Naszym planem było uratowanie przynajmniej jednej osoby. Udało się to zrealizować w 1200 procentach. Jesteśmy z tego niesamowicie zadowoleni - zaznaczył.

Siła w rodzinie

Podziękował też ratownikom za pracę z narażeniem życia.

- Przez 24 godziny na dobę w piekielnie trudnych warunkach to była naprawdę heroiczna praca. Walczyliśmy czasami godzinami o to, żeby kogoś uratować i wydobyć spod gruzów, i przyniosło to efekt - powiedział.

- Pragnę również podziękować naszym rodzinom, które zostały tu w kraju, które nas dopingowały, dodawały otuchy w najtrudniejszych chwilach. Bez nich nie mielibyśmy siły, żeby realizować zadania na miejscu - mówił brygadier.

Światowa czołówka

- Historia grupy HUSAR Poland zaczęła się w 1999 roku właśnie trzęsieniem ziemi w Turcji. I historia zatoczyła koło. Dzięki wytężonej pracy wielu pokoleń strażaków jesteśmy światową czołówką, jeżeli chodzi o ratownictwo - dodał dowódca polskiej strażackiej grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR. 

REKLAMA

Wdzięczność Turków

Obecność na uroczystości powitania polskich ratowników zapowiedział ambasador Turcji w Polsce. - Powitamy ich z kwiatami na lotnisku, aby podziękować, tyle przynajmniej możemy zrobić. Będą tam tureccy studenci i tureccy przedstawiciele przedsiębiorstw. Tak naprawdę niemal każdy obywatel Turcji mieszkający w Polsce chciałby przyjść na lotnisko, żeby ich (ratowników) przywitać, ale powiedzieliśmy im, że liczba osób, które możemy ze sobą zabrać, jest ograniczona - przekazał ambasador Cengiz K. Firat.

Jak wyjaśnił, obecnie rozpoczyna się druga faza operacji ratunkowej, choć wciąż "zdarzają się cuda nie do uwierzenia, bo minęło 9 dni, a nadal kolejne osoby są wyciągane spod gruzów żywe". Następny etap ratowania życia w Turcji oznacza pomoc dla 13,5 mln osób, które zostały bezpośrednio dotknięte katastrofą.

Niektórzy, o czym poinformował ambasador, zamieszkają w innych miastach, które nie doświadczyły zeszłotygodniowych trzęsień ziemi, a inni tymczasowo zostaną rozlokowani w hotelach i akademikach oraz w innych specjalnie przygotowanych miejscach. Rozpocznie się także odbudowa miast, "wszystko musi zostać zbudowane od zera" - skomentował ambasador Firat.

REKLAMA

Czytaj także:

dz/IAR, PAP, fc

kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej