80. rocznica rzezi wołyńskiej. Obchody w Warszawie. "Nie spoczniemy, dopóki ostatnie szczątki nie zostaną odnalezione"

W Warszawie oddano hołd ofiarom rzezi wołyńskiej. Uroczystość odbyła się na Skwerze Wołyńskim w Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Dzień ten obchodzony jest w rocznicę "krwawej niedzieli", gdy 11 lipca 1943 r. zaatakowanych zostało 99 miejscowości, a z rąk Ukraińców zginęło blisko 10 tys. osób.

2023-07-11, 16:40

80. rocznica rzezi wołyńskiej. Obchody w Warszawie. "Nie spoczniemy, dopóki ostatnie szczątki nie zostaną odnalezione"
Uroczystości przed stołecznym Pomnikiem Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu. Foto: PAP/Andrzej Lange

"Rzeź wołyńska była jedną z najtragiczniejszych kart losu Rzeczpospolitej w całym XX wieku" - napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów.

W uroczystościach wzięli udział członkowie rodzin wołyńskich, przedstawiciele władz polskich, a także przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefańczuk - tym samym po raz pierwszy w historii tak wysoki rangą przedstawiciel naszego wschodniego sąsiada pojawił się w Warszawie na obchodach.

Centralne uroczystości rozpoczęła Msza Święta w katedrze polowej Wojska Polskiego.
- Musimy pamiętać o naszych braciach i siostrach zamordowanych 80 lat temu - podkreślał w homilii ksiądz pułkownik Mirosław Biernacki, kapelan środowisk Armii Krajowej.

Jak mówił, nie wolno zapomnieć o mogiłach, które tam pozostały i o tym, kto jest sprawcą, a kto ofiarą. Duchowny zachęcał także, abyśmy przez pamięć i modlitwę próbowali wytaczać szlak nowych relacji z Ukraińcami. Następnie uczestnicy obchodów złożyli kwiaty na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza i udali się na Skwer Wołyński.

REKLAMA

Rocznica rzezi wołyńskiej. Uroczystości państwowe

Tam obchody rozpoczął szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot, które odczytał list od prezydenta Andrzeja Dudy. Prezydent podkreślał w nim, że dla zbrodni nie ma żadnego usprawiedliwienia. Jak napisał, rzezi wołyńskiej nie tłumaczą ani wcześniejsze konflikty polsko-ukraińskie, ani błędy polityki narodowościowej międzywojennej Polski.

"Zło pozostaje złem, a zbrodnia zbrodnią i wówczas, gdy się dokonuje, i po latach, gdy tkwi jak cierń w ludzkiej pamięci" - stwierdził prezydent.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek podkreślała, że Polska nie może zapomnieć o ofiarach ludobójstwa na Wołyniu. Przypomniała jednocześnie, że w latach 40. ubiegłego wieku byli Ukraińcy, którzy pomagali Polakom: udzielali schronienie, opiekowali się sierotami, opatrywali rannych i wskazywali drogę ucieczki.

- My, Polacy o nich pamiętamy, bo wielu z nich zginęło za pomoc udzielana Polakom - zapewniała marszałek Witek.

REKLAMA

Premier Mateusz Morawiecki podkreślał z kolei, że zbrodnia wołyńska jest centralnym elementem naszej narodowej tożsamości. Szef rządu złożył też hołd ofiarom zbrodni.
- Wzywamy was nasi przodkowie, nasze siostry, nasi bracia, stańcie do apelu, wzywamy was także, abyście byli w zaświatach opiekunami naszej wspólnej przyszłości - mówił.

Mateusz Morawiecki przypomniał, że rzeź wołyńska była niezwykle okrutna. Jak mówił, ziemia wołyńska była świadkiem zbrodni wyjątkowej, piekła w piekle, które nacjonaliści ukraińscy zgotowali swoim sąsiadom.

- Sposób przeprowadzenia tego ludobójstwa: mordowanie Polaków siekierami, piłami, motykami, palenie żywcem, było czymś tak niewyobrażalnie okrutnym, że niech ono też ma miano specjalne - genocidium atrox, ludobójstwo straszliwe, ludobójstwo okrutne - dodał.

Posłuchaj

Premier Morawiecki: ziemia wołyńska była świadkiem zbrodni wyjątkowej, piekła w piekle (IAR) 0:29
+
Dodaj do playlisty

Historyczna prawda fundamentem przyszłości

Przedstawiciele polskich władz podkreślali także, jak wielkie znaczenie ma pamięć o zbrodni wołyńskiej dla relacji polsko-ukraińskich i apelowali o godne upamiętnienie ofiar ludobójstwa. Prezydent Andrzej Duda przypomniał w swoim liście, że z chrześcijańskiego dziedzictwa wynika imperatyw godnego pogrzebania zamordowanych.

REKLAMA

"Rozpoczęcie identyfikacji doczesnych szczątków ofiar i przygotowanie im godnego pochówku jest teraz sprawą najważniejszą" - podkreślił prezydent i wyraził nadzieję, że kwestie z bolesnej historii polsko-ukraińskiej znajdą właściwe rozwiązanie.

Elżbieta Witek powiedziała z kolei, że obecnie jest czas, by Ukraińcy zrozumieli nasz ból, i by ranę Wołynia zabliźnić. - Każdy z nas po śmierci bliskich musi przeżyć czas żałoby, każdy z nas powinien mieć takie miejsce, gdzie pochowani są bliscy, gdzie można zapalić znicz, postawić krzyż i się pomodlić i o to apelujemy - stwierdziła.

Elżbieta Witek podziękowała też przewodniczącemu Rady Najwyższej Ukrainy Rusłanowi Stefańczukowi za udział w uroczystościach. Jak podkreśliła, to pierwszy raz, kiedy tak wysoki przedstawiciel Ukrainy jest obecny na obchodach rzezi wołyńskiej.

Posłuchaj

Marszałek Sejmu o relacjach polsko-ukraińskich (IAR) 0:27
+
Dodaj do playlisty

Premier Morawiecki powiedział, że musimy dbać o prawdę i pamięć o ofiarach rzezi wołyńskiej, które wciąż nie mają godnego pochówku. Szef rządu zaznaczył, że pojednanie polsko-ukraińskie musi być oparte na prawdzie, szczególnie w kontekście trwającej wojny za naszą granicą.

REKLAMA

- Nasi ukraińscy sąsiedzi i sojusznicy dziś na pewno rozumieją lepiej, jak ważne dla nas jest to, aby odszukać każde miejsce, wszystkie szczątki, i po chrześcijańsku je pogrzebać, my Polacy nigdy nie spoczniemy, dopóki ostatnie szczątki nie zostaną odnalezione, to nie tylko jest nasza sprawa, ale to także jest sprawa ukraińska - powiedział premier i dodał, że bez załatwienia tej sprawy nie będzie prawdziwego pojednania polsko-ukraińskiego.

Rocznica "krwawej niedzieli"

Dziś obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczpospolitej. Przypada 11 lipca, w rocznicę tak zwanej "krwawej niedzieli", która była kulminacją ukraińskiego mordu na Polakach żyjących na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. 11 lipca 1943 roku Ukraińcy dokonali skoordynowanego ataku na polskie miejscowości, z których 99 przestało istnieć. Atak nastąpił w niedzielę - tak, by wykorzystać fakt gromadzenia się ludzi w kościołach.

W kolejnych dniach Ukraińcy kontynuowali rzeź. W samym tylko lipcu 1943 roku zamordowali ponad 10,5 tysiąca osób. Jesienią tamtego roku, po dokonaniu - jak to Ukraińcy nazywali - czystek na Wołyniu, ich akcja rozszerzyła się na Małopolskę Wschodnią oraz Polesie.

REKLAMA

Łącznie w latach 1943-1947 z rąk Ukraińców na wschodzie II Rzeczpospolitej zginęło około 100 tysięcy Polaków, zniszczonych zostało kilkaset wiosek, kilkadziesiąt kościołów, kaplic, ponad setka dworów. Wśród ofiar wołyńskich byli też Ukraińcy, którzy odmawiali upowcom zabicia swoich rodzin, czy sąsiadów - to ponad 300 osób. Ukraińcy od lat nie pozwalają Polakom na prowadzenie ekshumacji i upamiętnienie rodaków pomordowanych na Wołyniu.

Czytaj również: 

ZOBACZ: Zbrodnia wołyńska. Dworczyk: dialog w sprawie ekshumacji cały czas trwa

jp/IAR


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej