40-latek zostawił niemowlę w nagrzanym samochodzie. Grozi mu do 5 lat więzienia
Policjanci z Białołęki zatrzymali 40-latka, który na prawie godzinę zostawił swojego 8-miesięcznego synka w nagrzanym samochodzie. Odwodnione niemowlę trafiło do szpitala, a ojciec usłyszał zarzuty, za które może mu grozić do 5 lat więzienia. W sprawie przesłuchana została również matka chłopczyka.
2023-08-21, 15:59
Rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI kom. Paulina Onyszko przekazała, że do zdarzenia doszło w czwartek po godzinie 18 przy ulicy Marywilskiej na Białołęce. - Przechodzień usłyszał płacz małego dziecka dobiegający z zaparkowanego na końcu drogi osiedlowej samochodu. Pojazd miał wyłączony silnik. W środku nie było żadnej dorosłej osoby, a szyby w przednich drzwiach były uchylone na kilka centymetrów - wyjaśniła policjantka.
Niemowlak zostawiony w aucie
- Mężczyzna zauważył, że na tylnym siedzeniu znajduje się fotelik, a w nim zapłakane i spocone dziecko. Po chwili do pojazdu podeszły inne osoby. Jedna z kobiet zdołała wsunąć rękę przez uchylone okno i otworzyć drzwi - podała. Dodała, że ponieważ dziecko było bez opieki, świadkowie poinformowali o tym policję. - Temperatura na zewnątrz wynosiła około 35 stopni, było duszno i parno, samochód stał w nasłonecznionym miejscu, wewnątrz nie było żadnego cienia - zaznaczyła komisarz.
Po przyjeździe na miejsce policjanci wezwali pogotowie. Funkcjonariusze próbowali też ustalić rodziców 8-miesięcznego chłopca, jednak nikt ze świadków nie widział nikogo w pobliżu auta. - Po sprawdzeniu pojazdu w bazie danych policjanci ustalili jego właściciela. Próbowali telefonicznie się z nim skontaktować, jednak bezskutecznie - przekazała.
- Ratownicy medyczni stwierdzili, że dziecko ma objawy odwodnienia. Zdecydowali, że musi trafić do szpitala. Na miejscu, po badaniu okazało się, że dziecko faktycznie było odwodnione. Lekarz zdecydował, że chłopczyk musi zostać na obserwacji - wskazała.
REKLAMA
Nieodpowiedzialny ojciec zatrzymany
Po około 50 minutach, kilkanaście minut po godzinie 19 do samochodu podbiegł zdenerwowany mężczyzna. Jak się okazało był to ojciec dziecka. - 40-latek tłumaczył powody pozostawienia synka w samochodzie. Chwilę po nim zjawiła się również matka dziecka - podkreśliła.
Po zatrzymaniu policjanci przedstawili 40-latkowi zarzut dotyczący narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W sprawie przesłuchana została również matka chłopczyka. - Funkcjonariusze z wydziału ds. nieletnich i patologii wszczęli postępowanie opiekuńcze i powiadomili sąd rodzinny i nieletnich - dodała komisarz Paulina Onyszko.
Za zarzucany czyn 40-latkowi może grozić od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
REKLAMA
- Śmierć dwumiesięcznego niemowlęcia w Wielkopolsce. Sprawą zajmuje się prokuratura
- Matka pobitego niemowlęcia usłyszała zarzuty. Wobec kobiety zastosowano trzymiesięczny areszt
PAP/nt
REKLAMA