Wrocław: 28-letni Norweg, zawodnik klubu futbolu amerykańskiego, zmarł po policyjnej interwencji. Jest oświadczenie
28-letni Norweg był zawodnikiem klubu futbolu amerykańskiego Panthers Wrocław. Zmarł w piątek wieczorem po interwencji służb bezpieczeństwa. Policja w wydanym komunikacie podała, że mężczyzna zażywał wcześniej środki odurzające i stawiał czynny opór.
2023-08-26, 20:43
Wrocławscy policjanci interweniowali w piątek przed godz. 22 na terenie jednego z wrocławskich osiedli w odpowiedzi na zgłoszenie dotyczące "pobudzonego mężczyzny, który załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne w miejscu do tego nieprzeznaczonym, a także zakłócał spokój innym".
Komunikat policji
- W początkowej fazie interwencji 28-latek był dość spokojny i potwierdził swój udział w tych zdarzeniach, a także dodał, że pił wcześniej alkohol i zażywał środki odurzające. Wskazał także miejsce, gdzie leżą marihuana i amfetamina. Funkcjonariusze wytłumaczyli mężczyźnie, że posiadanie narkotyków w Polsce jest zabronione prawem i będzie musiał zostać zatrzymany - przekazał w sobotę w komunikacie kom. Wojciech Jabłoński, oficer prasowy wrocławskiej policji.
W odpowiedzi 28-latek miał zacząć stawiać najpierw bierny, a potem czynny opór. - Mężczyzna nie podporządkowywał się poleceniom, szarpał i wyrywał. Ponieważ mundurowi uznali w pewnym momencie, że postura i irracjonalne zachowanie mężczyzny, nie pozwoli im na kontynuowanie tych czynności w sposób skuteczny, wezwali do pomocy kolejny patrol. Stosując środki przymusu bezpośredniego powodujące możliwie najniższą dolegliwość ich użycia, czyli siłę fizyczną i kajdanki, obezwładnili pobudzonego mężczyznę - poinformował Jabłoński.
Wezwanie ratowników medycznych
Policjanci obawiając się o zdrowie zatrzymanego, niepokojący był jego stan psychofizyzczny i problemy z oddychaniem, wezwali na miejsce interwencji ratowników medycznych.
REKLAMA
Gdy Zespół Ratownictwa Medycznego przyjechał, mężczyzna nadal był mocno pobudzony i w związku z tym, medycy podjęli decyzję o zastosowaniu środków uspokajających. Niestety, po chwili od ich otrzymania, zaczął omdlewać i utracił przytomność. Przystąpiono więc do profesjonalnej resuscytacji krążeniowo-oddechowej i przywrócone zostały jego czynności życiowe. 28-latek został przez pogotowie ratunkowe przewieziony do jednego z wrocławskich szpitali, gdzie niestety, po ponad godzinie, zmarł - czytamy w komunikacie policji.
Śledztwo prokuratury
Sprawą zajęła się prokuratura, po zawiadomieniu przez policję. Śledczy zdecydowali, że zostanie przeprowadzona sekcja zwłok zmarłego Norwega.
Działania podjęły także policyjne komórki kontrolne z ramienia KWP we Wrocławiu oraz Biura Spraw Wewnętrznych Policji.
- Trwają obecnie czynności zmierzające do szczegółowego ustalenia przebiegu interwencji oraz podejmowanych przez funkcjonariuszy i ratowników medycznych działań. Wstępna analiza sprawy, na chwilę obecną nie wykazała nieprawidłowości podczas podejmowanych działań - przekazał rzecznik.
REKLAMA
Zobacz także na TVP Info: Współpracuje z Fundacją Batorego. FBI wydało za nią list gończy
Jeden z podstawowych zawodników
Jak poinformowały lokalne media - 28-letni Norweg to zawodnik profesjonalnego klubu futbolu amerykańskiego Panthers Wrocław, Leo Krafft.
"Dzisiaj rano dotarła do nas wstrząsająca informacja o tym, że w nocy zmarł nasz zawodnik Leo Krafft. 28-letni, pochodzący z Norwegii Leo dołączył do nas w kwietniu i był jednym z podstawowych zawodników składu grającego w European League Of Football. Jesteśmy zszokowani i głęboko poruszeni tym faktem"- czytamy na oficjalnym profilu Panthers Wrocław w mediach społecznościowych.
Zobacz także i.pl:Incydent na Bulwarach Wiślanych. Policja i zastępca Ministra Koordynatora Służb Specjalnych wydali oświadczenia
REKLAMA
- Roczne dziecko śmiertelnie potrącone na prywatnej posesji. Policja prowadzi śledztwo
- Warmińsko-mazurskie. W wypadku zginęła 22-letnia kobieta
- 50 pkt. karnych i 3 tys. zł mandatu. We Wrocławiu zatrzymano kierowcę za niebezpieczną jazdę bez uprawnień
PAP/kg
REKLAMA