"Brak ochrony granicy to ośmieszanie Polski". Premier Morawiecki: o to chodzi Tuskowi
- Jesteśmy jednym z najbardziej bezpiecznych krajów świata; nie pozwolimy na zniszczenie tego bezpieczeństwa - powiedział w piątek w Tomaszowie Lubelskim premier Mateusz Morawiecki. Jak podkreślił, gdyby granica nie była chroniona, tak jak obecnie, doprowadziłoby to do ośmieszenia Polski.
2023-09-08, 18:03
Premier na spotkaniu z mieszkańcami w Tomaszowie Lubelskim nawiązywał do dwóch pytań referendum, które odbędzie się 15 października, dotyczących zapory na granicy z Białorusią oraz unijnego mechanizmu relokacji migrantów.
- Dokonaliśmy tego, że jesteśmy jednym z najbardziej bezpiecznych krajów świata. Dlatego nie pozwolimy na zniszczenie tego bezpieczeństwa. A co robiła Platforma i (szef PO) Donald Tusk? Tu, w waszej okolicy, jestem pewien na sto procent, wielu z was potrafi wymienić miejscowości, gdzie zamykali posterunki - powiedział Mateusz Morawiecki.
Pytanie o bezpieczeństwo
Szef rządu podkreślił, że dlatego w referendum pada pytanie, czy obywatele chcą bezpieczeństwa. - Bezpieczeństwa w postaci tego, aby nikt nie mógł nas zmusić do nielegalnej migracji - dodał.
W kontekście zapory na granicy z Białorusią premier wskazywał, że presja na tym odcinku to był pierwszy punkt planu reżimu Alaksandra Łukaszenki i Władimira Putina. Jak zaznaczył, Łukaszenka zniósł wizy dla około 70 krajów świata oficjalnie po to, aby ich mieszkańcy "zapoznawali się" z kulturą białoruską.
REKLAMA
- Przecież on to zrobił po to, aby ściągnąć jak najwięcej imigrantów z całego świata i przepychać przez Polskę. Wyobraźcie sobie, że nie ma tej granicy chronionej tak jak dzisiaj. Do czego by to doprowadziło? Do ośmieszenia Polski. O to chodziło wrogom Polski. O to chodziło Tuskowi, jak mówił jesienią 2021 roku, że ten mur, ta zapora nie powstanie ani w rok, ani w trzy lata - powiedział premier Morawieck
Szef rządu przestrzegał również przed próbami zachwiania poczuciem bezpieczeństwa Polaków.
Posłuchaj
Premier zaznaczył, że nadchodzące wybory będą kluczowe dla przyszłości i bezpieczeństwa Polski.
PO-PSL pozostawiła Polskę Wschodnią na "pastwę losu"
Premier odwiedził w piątek 2. Hrubieszowski Pułk Rozpoznawczy im. mjr. Henryka Dobrzańskiego "Hubala".
REKLAMA
- Nasi poprzednicy pozostawili Polskę Wschodnią na pastwę losu, pastwę wroga. Co by się stało z miastami takimi jak Hrubieszów, Zamość, Chełm, Radzyń Podlaski, Białystok, Lublin, tymi wszystkimi, które znajdują się na wschód od Wisły? One miały być pozostawione same sobie - powiedział szef rządu w Hrubieszowie.
Podkreślił, że rząd PiS diametralnie zmienił podejście do obronności kraju. - Nasze plany to obrona każdej piędzi polskiej ziemi, która razem z sojusznikami z NATO, będzie broniona solidarnie. Ale żeby się bronić, trzeba mieć się czym bronić i potrafić się bronić, przynajmniej w pierwszym okresie ataku wroga. Pokazała to Ukraina - zaznaczył premier Morawiecki.
Wskazał, że rząd PiS zbroi polską armię, by bronić polskich granic.
- To jest fundamentalna różnica między nami a poprzednikami. Kiedy Putin deklarował odbudowę imperium radzieckiego, ówczesny premier Donald Tusk chciał i oferował współpracę z taką Rosją, jaką ona jest, oferował współpracę w obszarze gazowym i wymianę gospodarczą z taką Rosją, jaką ona jest. Kiedy Putin najechał na Gruzję, co robili nasi poprzednicy? Zwalniali pracowników z zakładów zbrojeniowych w Stalowej Woli czy Gliwicach. Kiedy zaanektował Krym i Donbas, oni dalej likwidowali jednostki wojskowe w całej Polsce - mówił premier. Dodał, że taka polityka może być nazwana polityką naiwności lub polityką głupoty.
REKLAMA
Czytaj w tvp.info: Morawiecki: Nasi poprzednicy pozostawili polską armię w fatalnym stanie
Zapis transmisji:
iar/as
REKLAMA