Pomogły lata doświadczeń funkcjonariuszy. Wyróżnienie dla prototypu pojazdu obserwacyjnego dla SG

Prototyp pojazdu obserwacyjnego nowej generacji dla Straży Granicznej został wyróżniony podczas MSPO. Pojazd jest wyposażony w kamerę termowizyjną o polu widzenia 360 stopni i wykrywającą obiekty i ludzi w promieniu 6 km, a także w drona na tzw. uwięzi. Obecnie jest testowany na granicy z Rosją.

2023-09-09, 16:16

Pomogły lata doświadczeń funkcjonariuszy. Wyróżnienie dla prototypu pojazdu obserwacyjnego dla SG
Prototyp pojazdu obserwacyjnego dla Straży Granicznej wyróżniony na MSPO. Foto: Straż Graniczny

Rzecznik Straży Granicznej porucznik Anna Michalska wyjaśniła PAP, że nagrodę Defender podczas 31. Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach za prototyp wieloczujnikowego systemu obserwacyjnego odebrała Wojskowa Akademia Techniczna, która była liderem konsorcjum wybranego do budowy pojazdu.

Skorzystano z doświadczenia pograniczników

Pomysłodawcą projektu była Komenda Główna Straży Granicznej.

Funkcjonariusze Straży Granicznej uczestniczyli w każdym etapie budowy tego pojazdu obserwacyjnego. Ich doświadczenia z 25 lat użytkowania tego typu pojazdów zostały tutaj zaimplementowane - powiedział PAP dyrektor Biura Techniki i Zaopatrzenia KG SG płk Sebastian Zwoliński.

- Pojazd najnowszej generacji wyróżnia się tym, że został doposażony w tzw. radar termowizyjny, czyli rotującą kamerę termowizyjną. Kamera co jedną sekundę odświeża obraz o polu widzenia 360 stopni, czyli de facto prowadzi dookolną obserwację bez konieczności sterowania. Radar zapewnia automatyczne wykrycie i jednoczesne śledzenie wielu poruszających się obiektów wielkości człowieka na dystansie 6 km - wyjaśnił płk Zwoliński.

REKLAMA

Zobacz również:

Nowości w nagrodzonym pojeździe

Szef biura techniki KGSG wskazał, że nowością zastosowaną w pojeździe jest też dron na tzw. uwięzi, który wznosi się na wysokość do 60 metrów. Został on wyposażony w różne moduły radiowe i moduły obserwacyjne, dzięki którym uzupełnia kompleksowy obraz sytuacyjny z kamery o np. informacje na temat logowań radiowych różnych osób w terenie - czy to do telefonii komórkowej, czy do sterowania dronami. Dron uzupełnia też obraz wideo dzięki zainstalowanym na nim kamerom.

- To, że ten dron jest na tzw. uwięzi, oznacza, że zarówno zasilanie, jak i transmisja danych odbywa się za pomocą kabla. Dzięki temu dron jest w pełni odporny na wszelkie zakłócenia ze strony np. innych służb. Często, gdy pracujemy na granicy, pojawiają się takie zakłócenia i uniemożliwiają nam korzystanie z dronów. Tutaj będziemy na to w pełni uodpornieni - podkreślił płk Zwoliński.

Czytaj także:

Jak tłumaczył, lądowisko drona jest z tyłu pojazdu, a w czasie transportu jest schowane i zabudowane. Operator obsługuje drona, łącznie z jego startem i lądowaniem, z samochodu, bez konieczności wysiadania.

- Kolejną nowością, której do tej pory nie było, będzie możliwość przesyłania drogą radiową informacji z wysuniętego drona w powietrzu do patroli pieszych w terenie do odległości 2 km. Operator będzie decydował, jakie informacje, jakie obrazy, wysyła do patroli, żeby im pomóc czy to zlokalizować, czy oddziaływać na stwierdzone zagrożenia - podkreślił pułkownik SG.

REKLAMA

Maszyny działają w pobliżu granicy z Rosją

Straż Graniczna prowadzi już pierwsze testy tego pojazdu bezpośrednio przy granicy państwowej, na razie na odcinku granicy z obwodem królewieckim Federacji Rosyjskiej. - One wypadają pomyślnie. Drugim krokiem jest przeprowadzenie szerszych szkoleń dla operatorów Straży Granicznej, przetestowanie pojazdu na innych odcinkach - zaznaczył płk Zwoliński.

- Jeśli rezultaty będą pozytywne, zakupimy kolejne sztuki. Prototyp oczywiście zostaje u nas. My jesteśmy inwestorem projektu. Pojazd przechodzi na własność Straży Granicznej, a cała dokumentacja utworzona w ramach projektu będzie nam służyła do dopracowania naszych wymagań i do kolejnych zakupów - podkreślił dyrektor biura techniki KG SG.

Pojazd najnowszej generacji docelowo będzie działać na całej granicy zewnętrznej. Został stworzony na bazie samochodu Isuzu D-Max. Według SG orientacyjny koszt wyprodukowania pojazdu wyniesie między 2 a 3 mln złotych. Formacja obecnie ma prawie sto pojazdów obserwacyjnych. Pojazdy poprzedniej generacji były tworzone na bazie pojazdu typu Toyota Hilux. Koszt jednej sztuki wynosił 2 mln zł.

ms/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej