Dzieła zwrócone MKiDN od prywatnego kolekcjonera to dwie XVIII w. akwarele Zygmunta Vogla, "Widok cmentarza przy kościele Panny Marii" oraz "Widok kościoła Karmelitów w Warszawie" oraz rysunek Melchiora Steidla "Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny" z 1704 r.
Próba uchronienia przed grabieżą
Obrazy przed II wojną światową wchodziły w skład warszawskiej kolekcji hr. Edwarda Raczyńskiego, zaś w 1939 roku, wraz z innymi dziełami sztuki, zostały zdeponowane w Muzeum Narodowym w Warszawie, by uchronić je przed grabieżą.
Mimo to akwarele zaginęły podczas II wojny światowej i w 2008 r. kupił je na aukcji mieszkający w USA polski chemik i kolekcjoner polskich dzieł sztuki Marek Kabat, który zgodził się zwrócić je Polsce. Doszło do tego 15 września br. na mocy porozumienia z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jak podkreślił Kabat, Vogel był jednym z pierwszych polskich artystów zainteresowanych malowaniem polskich zabytków, a w Polsce istnieje ponad 400 jego dzieł.
00:53 12581425_1.mp3 Minister Gliński odebrał w Nowym Jorku zaginione dzieła sztuki (IAR)
Rysunek Steidla został skradziony z prywatnej kolekcji w Warszawie w 2005 r., potem sprzedany na aukcji i pozyskany przez i waszyngtońską National Gallery of Art. Udało się go stamtąd zwrócić dzięki współpracy resortu z Federalnym Biurem Śledczym (FBI).
Akwarele trafią do Muzeum Narodowego w Warszawie, zaś rysunek zostanie zwrócony prawowitej właścicielce, z kolekcji której został on skradziony.
"Prace nabierają tempa"
Jak podkreślił w konsulacie minister Gliński, prace nad restytucją skradzionych Polsce dzieł i strat wojennych nabierają tempa, bo ministerstwo obecnie niemal co tydzień informuje o odzyskiwaniu dzieł sztuki w różnych miejscach świata. Przyznał jednak, że choć podczas jego 8-letniej pracy jako ministra resortowi udało odzyskać się prawie 700 dzieł sztuki, jest to wciąż jedynie kropla w porównaniu do ogromu strat wojennych, na które składa się ok. pół miliona ruchomych dzieł.
- Te brutalne zniszczenia i systemowy rabunek niemiecki, ale też później rosyjski był straszliwy - powiedział minister. Jak dodał, resort w swoich staraniach musi pokonać "potężnego przeciwnika - ludzką chciwość", ale też utrudniające zwrot systemy prawne w krajach takich jak Rosja, czy Niemcy.
Gliński zaznaczył, że mimo braku współpracy ze strony Moskwy, ministerstwo składa wnioski o restytucje - było ich dotąd 27 - by być gotowym w razie upadku reżimu Władimira Putina. - My już mamy tam wystawione rachunki i to do nas wróci - zaznaczył.
Podkreślił, że w obecnej chwili MKiDN prowadzi ok. 150 procesów restytucyjnych dotyczących dzieł sztuki w 15 krajach świata. W prowadzonych przez ministerstwo bazach danych opisanych jest 68 tys. dzieł sztuki utraconych podczas II wojny światowej oraz 12 tys. dzieł skradzionych i nielegalnie wywiezionych z Polski, m.in. w okresie PRL.
Uroczystość w konsulacie była ostatnim punktem dwudniowej wizyty Piotra Glińskiego w Chicago i Nowym Jorku. Podczas swojej podróży minister wywiesił polską flagę na centralnym placu Chicago, wziął udział w Paradzie Pułaskiego w Nowym Jorku oraz ogłosił powstanie trzeciego zagranicznego oddziału Instytutu Pileckiego na Dolnym Manhattanie.
Trzeci oddział Istytutu Pileckiego
Po otwarciu placówki Piotr Gliński przekazał we wpisie w mediach społecznościowych, że "Instytut Pileckiego założyliśmy między innymi po to, aby móc w oparciu o badania naukowe albo nagrane świadectwa, opowiadać o wciąż żywych konsekwencjach funkcjonowania dwóch totalitaryzmów - niemieckiego i rosyjskiego, których Polska doświadczyła".
Szef resortu kultury dodał, że polskiemu rządowi zależy na tym, aby polska historia była znana na całym świecie. Podkreślił, że zadaniem Instytutu Pileckiego będzie dbanie o dobry wizerunek Polski za granicą i walkę o właściwą oraz polską narrację historyczną, która jest oparta na faktach.
00:45 12581449_1.mp3 Minister Gliński o otwarciu Instytutu Pileckiego w Nowym Jorku (IAR)
Minister Piotr Gliński zwrócił również uwagę na to, że Polsce należy się duża suma odszkodowań wojennych, ale niestety świat o tym nie wie. Oddział Instytutu Pileckiego w Nowym Jorku to trzecia polska placówka poza granicami Polski. Jedna znajduję się w Berlinie, druga w Rapperswil w Szwajcarii. Dodał, że jednym z celów nowojorskiego Instytutu będzie informowanie o polskim raporcie dotyczącym strat jakie Polska poniosła w wyniku II wojny światowej.
Czytaj także:
PAP/IAR/jb