"Desygnowano samych swoich, jedzie walec antydemokratyczny". Politycy PiS komentują wybór kandydatów do KRS

2023-11-14, 20:30

"Desygnowano samych swoich, jedzie walec antydemokratyczny". Politycy PiS komentują wybór kandydatów do KRS
Anna Maria Żukowska, Kamila Gasiuk-Pihowicz, Robert Kropiwnicki i Tomasz Zimoch . Foto: PAP/Tomasz Gzell/Rafał Guz/Forum/FotoNews/GRZEGORZ KRZYZEWSKI

We wtorek po południu Sejm wybrał czterech kandydatów do KRS. Jednocześnie odrzucił cztery kandydatury zgłoszone przez PiS. Politycy PiS krytykują za to większość parlamentarną. Twierdzą, że złamano demokratyczne standardy. 

Kamila Gasiuk-Pihowicz(KO), Robert Kropiwnicki (KO), Tomasz Zimoch (Polska 2050) i Anna Maria Żukowska (Lewica) - zostali we wtorek po południu wybrani przez Sejm do Krajowej Rady Sądownictwa.

Sejm odrzucił cztery kandydatury zgłoszone przez PiS, byli to: Marek Ast, Bartosz Kownacki, Kazimierz Smoliński i Arkadiusz Mularczyk; wszyscy czterej zasiadali dotąd w KRS z ramienia Sejmu.

"To jest mowa nienawiści"

Po wtorkowym głosowaniu, Kazimierz Smoliński w rozmowie z dziennikarzami zwracał uwagę, że do tej pory w KRS zasiadali delegowani przez Senat Bogdan Zdrojewski i Krzysztof Kwiatkowski.

- Byli członkami KRS i brali udział w posiedzeniach i co, nie uzdrawiali tej Rady? Teraz ta czwórka (posłów wybranych przez Sejm) przyjdzie i uzdrowi tę Krajową Radę Sądownictwa? To jest taki stek pobożnych życzeń - powiedział Smoliński. - To jest niemożliwe w tym znaczeniu, że KRS nie jest chora, bo tak się nas przedstawia, że my ją zakaziliśmy, niebezpieczni są dla otoczenia. To jest mowa nienawiści - dodał Smoliński.

"Desygnowano samych swoich"

Arkadiusz Mularczyk powiedział, że "gdy parlament miał wybrać czterech przedstawicieli Sejmu do KRS, opozycja wybrała samych swoich przedstawicieli, nie uwzględniając parytetów". - Powstaje pytanie, czy o takie standardy walczyła demokratyczna opozycja, żeby przejąć kontrolę nad wszelkimi instytucjami? - zapytał polityk PiS.

Dodał, że po dzisiejszym głosowania neoKRS - jak określała to grono przez ostatnie lata opozycja - przestał być neoKRS-em, a stał się KRS-em. Jego zdaniem, nowa większość sejmowa "nie patrzy na to, co głosiła przez ostatnie osiem lat, że walczą o lepsze standardy, o praworządność, o demokrację, o konstytucję". - Dzisiaj można powiedzieć, że wróciła zasada TKM, partie, które mają nieformalną większość w parlamencie desygnowały samych swoich do KRS - dodał Arkadiusz Mularczyk.

Mówił, że mniejsze kluby, takie jak Lewica czy Polska 2050, będą miały swoich przedstawicieli w KRS, a - jak zauważył - największa formacja, czyli PiS, nie będzie miała swojego przedstawiciela w Radzie. - Widzimy więc zakłamanie, podwójne standardy i odwracanie pojęć (...). Obawiam się, że opozycja zapomina, że za cztery lata może stracić władzę, a te standardy, które wprowadzają dzisiaj, to są standardy raczej Hunów, a nie demokratycznej opozycji - powiedział Arkadiusz Mularczyk.

"Jedzie walec antydemokratyczny"

Rzecznik PiS Rafał Bochenek ocenił, że "dzisiaj, pod kierunkiem polityków opozycji, jedzie walec antydemokratyczny". - Mówili jedno w kampanii, a teraz te ich czyny w żaden sposób nie licują z tym, co obiecywali przed wyborami, czy jeszcze kilka dni temu - podkreślił Bochenek.

Zgodnie z ustawą o KRS-ie, Sejm wybiera spośród posłów czterech członków Rady na okres czterech lat, a Senat - spośród senatorów dwóch członków Rady na okres czterech lat. Członkowie Rady wybrani przez Sejm i Senat pełnią swoje funkcje do czasu wyboru nowych członków.

1. Posiedzenie Sejmu X kadencji - dzień drugi:

PAP/nt

Polecane

Wróć do strony głównej