Premier Morawiecki: "lex wiatrak" to dowód na silne wpływy lobbystów w koalicji Tuska

2023-12-01, 12:30

Premier Morawiecki: "lex wiatrak" to dowód na silne wpływy lobbystów w koalicji Tuska
Propozycja nowelizacji przepisów dotyczących farm wiatrowych to efekt lobbingu na rzecz prywatnych firm - powiedział Mateusz Morawiecki . Foto: fokke baarssen/Shutterstock/PAP/Paweł Supernak

Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że propozycja nowelizacji przepisów dotyczących farm wiatrowych to efekt lobbingu na rzecz prywatnych firm. Zaznaczył, że autorzy projektu chcą "uzależnić lobbystyczne przepisy od ustawy dotyczącej zamrożenia cen energii".

Premier przypomniał od dwóch lat mamy kryzys energetyczny, a rząd przedstawił bardzo konkretny projekt ustawy, który ma być finansowany częściowo z budżetu, częściowo ze spółek Skarbu Państwa.

- Rząd zaproponował taki system rekompensowania wysokich cen energii, a tak naprawdę zamrożenia - dodał Mateusz Morawiecki.

Efekt lobbingu widać na odległość

- Co zrobiła dzisiejsza większość opozycyjna? - zapytał premier. - Otóż zaproponowała swój projekt, do którego podpięła takie regulacje, jak wywłaszczenie związane z budową wiatraków. Wiatraki mogą pojawiać się już 300 m od domów albo od parków krajobrazowych. To jest efekt lobbingu, który widać po prostu na odległość - powiedział Mateusz Morawiecki. 

Ważny moment

Podkreślił, że "to jest szalenie ważny moment". - Być może taki moment, który doprowadzi do tego, że część posłów otrzeźwieje i zagłosuje za Koalicją Polskich Spraw - wyjaśnił premier.

Kto jest autorem?

Jak zaznaczył, jest dowód, że w Polsce 2050 i PO ukryci są lobbyści, bo "to stamtąd wypłynął ten projekt". - Pytam: kto jest autorem tego projektu afery wiatrakowej? - powiedział premier.

Czytaj także:

Koalicji jeszcze nie ma, ale jest już afera

- Oni chcą podpiąć i uzależnić te lobbystyczne przepisy od pozostałej części ustawy dotyczącej zamrożenia cen energii elektrycznej. Nie tak powinno się to odbywać - stwierdził. 

- Wszelkie tego typu działania o charakterze zakulisowym nie powinny mieć miejsca i widać wyraźnie, że jeszcze ta koalicja nie powstała a już jest pierwsza afera, afera wiatrakowa.
Można powiedzieć, rekord świata - podsumował Mateusz Morawiecki.


Posłuchaj

Mateusz Morawiecki o zamrożeniu cen energii (IAR) 0:20
+
Dodaj do playlisty

 

Można uczciwie

Pytany o to, jaki jest cel połączenia tzw. ustawy wiatrakowej z zamrożeniem cen prądu i czy - jego zdaniem - ma to na celu powstrzymanie prezydenta przed zawetowaniem ustawy, Morawiecki odpowiedział, że rząd PiS zaproponował ustawę, która koncentruje się wyłącznie na zamrożeniu cen energii elektrycznej.

- Jest jasna, klarowna - podkreślił.

Notowania na giełdzie

- A można zaproponować ustawę o zamrożeniu cen energii, która de facto jest efektem wielkiego lobbingu. Proszę popatrzeć tylko na wczorajsze notowanie cen akcji Siemensa - niemieckiej spółki i polskiej spółki Orlen - wskazał.

Jego zdaniem, w momencie, w którym dzisiejsza opozycja "na skutek tego lobbingu przedstawiła swoją propozycję, natychmiast tąpnęły i to dramatycznie (...) akcje polskiej spółki Orlen". - W tym samym czasie dramatycznie wzrosły ceny niemieckiej spółki Siemens - zauważył szef rządu.

- To dla mnie coś niebywałego, to szokujące, że w tak szybkim czasie lobbyści są w stanie dotrzeć do tych, których uważają za przyszłych decydentów - może mają rację, może nie. Może wstrząśnie to sumieniami polskich parlamentarzystów i zagłosują za Koalicją Polskich Spraw. Mam taką nadzieję - powiedział Morawiecki.

Wiatraki w ustawie o cenach energii

W czwartek grupa posłów Polski 2050 i Koalicji Obywatelskiej złożyła w Sejmie projekt nowelizacji ustawy przewidującej zamrożenie cen prądu, gazu i ciepła dla gospodarstw domowych i podmiotów wrażliwych do końca czerwca 2024 roku. W nowelizacji znalazły się również przepisy umożliwiające stawianie wiatraków bliżej rezerwatów, parków narodowych i zabudowy wielorodzinnej.

Obecnie obowiązujące przepisy, wprowadzone nowelizacją ustawy z marca tego roku, przewidują, że minimalna odległość turbin wiatrowych od zabudowań ma wynosić 700 metrów, a nie jak wcześniej 10-krotność maksymalnej wysokości turbiny, tzw. reguła 10H. Proponowana przez Polskę 2050 i Koalicję Obywatelską nowelizacja zmniejsza tę odległość do 300 metrów i umożliwia wywłaszczenia pod budowę farm wiatrowych.

Czytaj także:

Afera wiatrakowa. Minister Maląg: to próba oszukania Polaków pod pozorem pomocy

IAR/fc

Polecane

Wróć do strony głównej