Brawurowa akcja ratowników z Kołobrzegu. Przebyli 700 km, aby uratować psa. Zostali uhonorowani

Podczas gali Koników Kołobrzeskich i Pereł Powiatu uhonorowano kołobrzeskich ratowników Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR, którzy w nocy z piątku na sobotę uratowali półrocznego psiaka uwięzionego na rzece Bug. Akcję przeprowadzono na Mazowszu.

2024-02-04, 11:25

Brawurowa akcja ratowników z Kołobrzegu. Przebyli 700 km, aby uratować psa. Zostali uhonorowani
Ratownicy morscy z Kołobrzegu jechali 700 km by pomóc psu. Foto: PAP/Jan Dzban/ Fundacja Dla Szczeniąt Judyta/ gov.pl/web/kwpsp-warszawa

O podziękowaniach dla ratowników poinformował we wpisie w mediach społecznościowych europoseł Bartosz Arłukowicz.

"Dzięki Kołobrzeg za wczorajszą Galę Koników Kołobrzeskich i Pereł Powiatu! Mnóstwo Przyjaciół w jednym miejscu! I owacja na stojąco dla ratowników, którzy ratowali uwięzionego psa na Bugu"- napisał na portalu X.

Ratownicy z Brzegowej Stacji Ratownictwa otrzymali też szczególne podziękowania od wojewody, prezydent miasta i starosty.

700 km, by pomóc psu. Niezwykła akcja kołobrzeskich ratowników

Paweł Depta, Jacek Rzeszotarski oraz Maciej Deręgowski, udali się 700 kilometrów poza swój rejon i dzięki swoim umiejętnościom uratowali półrocznego pieska, który od tygodnia dryfował na krze. O ich wyczynie informowały wczoraj media w całej Polsce.

REKLAMA

Ratownicy zaledwie godzinę przed Galą wrócili do Kołobrzegu.

Koniki Kołobrzeskie i Perły Powiatu, to tradycyjne nagrody przyznawane przez prezydenta miasta i starostę kołobrzeskiego.

Posłuchaj

Ponad 700 kilometrów jechali z Kołobrzegu ratownicy, którzy w nocy uratowali psa z wyspy na rzece Bug na Mazowszu. W związku z powodzią zwierzę od pięciu dni nie mogło samodzielnie wydostać się na brzeg - relacja Mariusza Pieśniewskiego (IAR) 0:58
+
Dodaj do playlisty

Straż pożarna wyjaśnia

Strażacy byli wzywani do pomocy psu uwięzionemu na wyspie na Bugu i wyjeżdżali na akcję - oświadczyła komenda wojewódzka PSP w Warszawie. Z komunikatu wynika też, że zwierzę albo uciekało od strażaków, albo chowało się gdzieś w krzakach. Strażacy, bojąc się wejść na wyspę w związku z ryzykiem załamania się lodu, przekazali sprawę lokalnemu WOPR. 

Pogotowie nie pomogło jednak psu, tłumacząc się trudnymi warunkami i troską o bezpieczeństwo ratowników.  

REKLAMA

Kolejne obserwacje z użyciem drona i próby uratowania zwierzęcia planowano na sobotę, ale noc wcześniej psu pomogli kołobrzescy ratownicy.

Czytaj także: 

IAR/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej