Juan Guaido: Polska przeszła okres bardzo interesujących transformacji, przyglądaliśmy się im
- Poparcie Polski jest ważnie nie tylko dla mnie, ale także dla Wenezuelczyków - powiedział przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Juan Guaido w wywiadzie dla programu "Gość Wiadomości" w TVP Info. Wyjawił też, że przykład zmian, które dokonały się w Polsce, jest w Wenezueli komentowany i analizowany.
2019-02-09, 21:47
23 stycznia Juan Guaido na fali masowych antyrządowych protestów obwołał się tymczasowym prezydentem Wenezueli, uznając, że wybory prezydenckie z maja 2018 r., które wygrał Maduro, zostały przeprowadzone z pogwałceniem demokratycznych procedur. Przejęcie władzy przez Guaido uznały dotąd USA, Kanada, większość państw Ameryki Łacińskiej (z wyjątkiem m.in. Meksyku, Boliwii, Kuby i Nikaragui), Izrael, Australia, Albania, Kosowo i Gruzja. W poniedziałek postąpiły tak Hiszpania, Francja, Wielka Brytania, Szwecja, Portugalia, Austria, Dania, Łotwa, Niemcy, Holandia, Litwa, Polska i Czechy, a wkrótce po nich Bułgaria, Estonia, Macedonia i Chorwacja. Władzę Guaido uznał również Parlament Europejski.
W rozmowie z TVP Guaido podkreślił, że czuje wielką odpowiedzialność wobec całego narodu wenezuelskiego, a udzielone mu poparcie to uznanie dla walki o wolność i demokrację, która trwa w Wenezueli od wielu lat. Stwierdził, że jego rodacy widzą to poparcie i jest dla nich ważne, bo "nie czują się osamotnieni". - Czują, że te wszystkie protesty nie poszły na marne - powiedział Guaido. Wskazał też, że Polska też przeszła okres bardzo interesujących transformacji w swoim czasie. - Przyglądaliśmy się im, analizowaliśmy je, rozmawialiśmy na ten temat - wyjawił. Guaido ocenił, że popierające teraz reżim Maduro Rosja, czy Chiny, bardziej dbają o własne inwestycje w Wenezueli niż o samego Maduro. - Tym państwom nawet pasowałaby zmiana rządów. Jaka inwestycja może być rentowna przy 2 mln proc. inflacji, przy kontroli kursu wymiany walut - dodał.
- Chcielibyśmy położyć kres zawłaszczeniu władzy, wprowadzić rząd tymczasowy, zorganizować wolne wybory – zdecydowanie taka jest nasza droga - mówił tymczasowy prezydent. Ocenił, że interwencja USA to ostateczność, ale trzeba na dyktaturę wywierać wszelkie możliwe naciski. Pytany o poparcie wenezuelskiego wojska, odparł że nie zamierza przeprowadzać zamachu stanu. - Pragniemy, by stanęli po stronie konstytucji i zażądali wolnych wyborów. Mają bardzo ważną rolę do odegrania w tym procesie - wyjaśnił.
Guadio przekonywał, że istnieje ryzyko dla życia 300 tys. Wenezuelczyków, jeśli w najbliższych dniach nie dotrze do nich pomoc humanitarna. - Przeciętny Wenezuelczyk musi przeżyć za 3 dol. miesięcznie, podczas gdy Wenezuela posiada największe rezerwy ropy naftowej na świecie - wskazał. - Jak to możliwe ze panuje taki kryzys? Jest tylko jedno wytłumaczenie - Wenezuelę okradziono - stwierdził.
REKLAMA
fc
REKLAMA