Bliski Wschód w pigułce. Jakie są podziały, jakie sojusze, co teraz napędza zmiany?

2019-02-13, 20:45

Bliski Wschód w pigułce. Jakie są podziały, jakie sojusze, co teraz napędza zmiany?
Na zdjęciu: wojsko na obszarze Zachodniego Brzegu Jordanu. Foto: PAP/EPA/ABED AL HASHLAMOUN

- W ostatnim czasie maleje obecność USA na Bliskim Wschodzie. USA szukają pomysłu na swoją obecność w tym regionie. Tymczasem Rosjanie próbują dostać się tam,  skąd Amerykanie się wycofują, było tak na przykład w Libii, czy przez krótki czas w Egipcie – mówi portalowi PolskieRadio24.pl Robert Czulda, ekspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.

Zmiany  na Bliskim Wschodzie powoduje m.in. fakt, że zmniejsza się tam amerykańska dominacja – mówi portalowi PolskieRadio24.pl Robert Czulda, ekspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego i naukowiec Uniwersytetu Łódzkiego.


Powiązany Artykuł

izrael gaza123.jpg
Jakie jest strategiczne znaczenie konferencji bliskowschodniej dla Polski?

 - USA chciałyby umocnić swoją obecność na Bliskim Wschodzie, jednak do końca nie wiedzą, jak to osiągnąć. Zaś jednym z państw, które chcą ograniczyć wpływy USA w rejonie Bliskiego Wschodu, jest Iran. Teheran mówi otwarcie o tym, że celem Iranu jest zmniejszenie wpływów USA na Bliskim Wschodzie, w rejonie Zatoki Perskiej, tak by stworzyć nowy ład, w którym Iran odgrywa większą rolę – zaznacza ekspert.

I w odpowiedzi USA, ale także Izrael i Arabia Saudyjska, starają się, żeby ekspansja Iranu nie była możliwa.

Z kolei wycofanie się USA powoduje, że Rosja próbuje zaszczepić swoje wpływy tam, gdzie słabną amerykańskie.

Linie podziału: czyli sunnici, szyici, Iran, Arabia Saudyjska…

Bliski Wschód organizuje w dużej mierze linia szyici-sunnici – ten podział w obszarze świata arabskiego, muzułmańskiego, wydaje się wciąż najważniejszym pęknięciem na Bliskim Wschodzie.  - Sunnici to większość na Bliskim Wschodzie, około trzech czwartych. Szyici to mniejszość na Bliskim Wschodzie, ale z kolei to większość w Iranie. Z kolei państwem sunnickim jest Arabia Saudyjska – zaznacza ekspert. 

Jeżeli zatem chodzi o główne osie napięcia, poza rywalizacją USA i Rosji, która, jak zaznacza ekspert jest ostatnio szczególnie wyraźnie widoczna, m.in. na obszarze Syrii, to właśnie w obrębie podziału sunnicko-szyickiego widzimy dwa zakreślone sojusze.

- Pierwszy to sojusz wokół Iranu. Iran jako państwo szyickie, które stara się zwiększyć swoje wpływy w regionie tam, gdzie mieszkają szyici. Dotyczy to m.in. Iraku, Syrii, Bahrajnu. Iran tworzy tam i finansuje w tych miejscach bojówki i oddziały zbrojne. Są one następnie wykorzystywane albo do walki z rządem centralnym, albo do budowania państwa w oparciu o wzory irańskie – powiedział Robert Czulda. 

- Po drugiej stronie mamy państwa arabskie, sunnickie. Jednym z liderów jest tutaj Arabia Saudyjska, która nienawidzi Iranu z szeregu powodów. Tu mamy różnice religijne, polityczne, geostrategiczne – mówi.

- Te dwa obozy są bardzo wyraźne. Arabia Saudyjska wspiera ze swej strony swoich sojuszników – i to zapewne wyjdzie w kontekście konferencji w Warszawie – dodaje nasz rozmówca.

Nie tylko fanatyczni ideolodzy, ale też bardzo pragmatyczne interesy

Ekspert Fundacji Pułaskiego Robert Czulda podkreśla, że oprócz wspomnianych wyżej jest wiele płaszczyzn, które sprawiają, że Bliski Wschód skomplikowany. Występuje tam wielu aktorów, wielu zainteresowanych graczy, różne interesy. Na przykład, jak już wspomniano, Izrael i Iran rywalizują zawzięcie, ale, by skomplikować obraz, z Izraelem współpracuje Rosja, uważana za sojusznika Iranu. Izrael ściśle współpracuje z Arabią Saudyjską – wrogiem Iranu.

- Na Bliskim Wschodzie mamy zatem z jednej strony silny fanatyzm i ideologię, z drugiej strony silny pragmatyzm. To jest, jesteśmy gotowi współpracować z każdym, byle tylko nasze interesy były górą – to również trzeba wiedzieć o tym regionie – podkreśla nasz rozmówca.

Chiny, Wielka Brytania, Francja?

USA się wycofują, Rosja próbuje się dostać tam, skąd wychodzą Amerykanie. Czy ktoś jeszcze ma dziś swoje wpływy w regionie bliskowschodnim?

- Na Bliskim Wschodzie pojawiają Chińczycy – o nich w kontekście Bliskiego Wschodu mówi się bardzo mało, ale są zainteresowani ekspansją, szczególnie gospodarczą. Trzeba to mieć na uwadze – mówi nasz rozmówca, zaznaczając, że dawne europejskie mocarstwa bliskowschodnie, czyli Francja, Wielka Brytania, nie odgrywają większej roli, choć sto lat temu to one rządził na Bliskim Wschodzie

Izrael-Palestyna i wielogłowa hydra terroryzmu

Bliski Wschód to również konflikt izraelsko-palestyński, trwający od lat 20.-tych, nasilił się po powstaniu Izraela w 1948 roku – zaznacza Robert Czulda. Próby jego rozwiązania nie przynoszą rezultatu.

Do tego dochodzi kwestia terroryzmu, radykalizmów muzułmańskich. Państwo Islamskie jest najmocniejszą emanacją tego zjawiska, ale problem ten istnieje na Bliskim Wschodzie od wielu dziesięcioleci  - dodaje nasz ekspert.

Społeczeństwa bliskowschodnie od wielu dekad szukają drogi rozwoju. Koncepcje, które próbowały przyjmować, czy socjalizm, czy zachodni kapitalizm, nie przyjęły się w nich. Dlatego dla wielu osób radykalizm muzułmański jest dla wielu osób na Bliskim Wschodzie atrakcyjny – mówi Robert Fulda.

Duża konferencja w Warszawie i mały szczyt w Soczi

Równolegle z konferencją warszawską odbędzie się szczyt w Soczi – Iran, Turcja, Rosja.

Czy to znak nowego antyprzymierza? Na razie – raczej odpowiedź na konferencję bliskowschodnią w Polsce. -  Iran nie ufa do końca Rosji, jednak pragmatycznie z nią współpracuje. Polityka turecka jest dość skomplikowana, bo jest państwem NATO, ale ma obecnie napięte relacje z Amerykanami. Ten szczyt jest reakcją na szczyt w Warszawie – komentuje Robert Czulda.

Jednak, jak zaznacza ekspert, choćby patrząc na liczbę uczestników, widać, która koalicja wydaje się górą -  konferencja w Warszawie gromadzi przeszło 60 państw. Szczyt w Soczi tylko trzy.

Jakie rozwiązania dla Bliskiego Wschodu będzie oferować warszawska konferencja, co zmieni się na Bliskim Wschodzie – dowiemy się zapewne w najbliższych godzinach.

***

Z Robertem Fuldą, ekspertem Fundacji im. Pułaskiego rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl.

***

Robert CZULDA: adiunkt Katedry Teorii Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Uniwersytetu Łódzkiego, absolwent Studiów Podyplomowych „Bezpieczeństwo Narodowe” Akademii Obrony Narodowej (2007), stażysta programu „Young Leaders Dialogue” Departamentu Stanu (2010-2011), laureat stypendium Fundacji z Brzezia Lanckorońskich (2014), wykładowca wizytujący uczelnie na Litwie i Słowacji, w Turcji i Irlandii, a także National Cheng-chi University w Tajpej w ramach stypendium „Taiwan Fellowship” (2013), dziennikarz współpracujący na stałe z magazynami: „Polska Zbrojna”, „Nowa Technika Wojskowa”, „Lotnictwo”, „Stosunki Międzynarodowe” i „Military Technology”. Analityk do spraw sił zbrojnych współpracujący z IHS Jane’s.

[Autor notki biograficznej: Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego]

 

Polecane

Wróć do strony głównej