Tarcia na linii USA-Iran. Zestrzelony wywiadowczy dron USA nad cieśniną Ormuz

2019-06-20, 10:36

Tarcia na linii USA-Iran. Zestrzelony wywiadowczy dron USA nad cieśniną Ormuz
Irańska Gwardia Rewolucyjna twierdzi, że zestrzeliła amerykańskiego drona. Na zdjęciu ilustracyjnym dron MQ-4C Triton (Northrop Grumman) podczas testów w bazie Naval Air Station Patuxent River w Stanie Maryland. Foto: DVIDS/ U.S. Navy / Kelly Schindler

Amerykański wojskowy dron został zestrzelony przez irański pocisk ziemia-powietrze w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad cieśniną Ormuz - poinformował przedstawiciel amerykańskich władz, zastrzegając anonimowość. USA wcześniej zapowiedziały, że rozmieszczą na Bliskim Wschodzie dodatkowe samoloty bezzałogowe i załogowe oraz rakiety Patriot.

Jak sprecyzował urzędnik, chodzi o drona MQ-4C Triton należącego do marynarki wojennej USA. Na razie więcej szczegółów nie podano. Nie wiadomo też, kiedy dokładnie doszło do zestrzelenia maszyny.

Producent drona, firma Northrop Grumman, informuje na swej stronie internetowej, że Triton może latać przez ponad 24 godziny, na wysokości powyżej 10 mil (16 km), z zasięgiem operacyjnym wynoszącym 8 200 mil morskich.

W czwartek rano elitarne siły irańskiej Gwardii Rewolucyjnej przekazały na swej stronie internetowej, że zestrzeliły amerykańskiego drona szpiegowskiego. 

Gwardia Rewolucyjna o dronie RQ-4 Global Hawk

Gwardia Rewolucyjna potwierdziła zaś podaną wcześniej przez irańską agencję IRNA informację, że amerykański dron typu RQ-4 Global Hawk został zestrzelony, gdy naruszył przestrzeń powietrzną Iranu w położonym nad Zatoką Perską ostanie (prowincji) Hormozgan na południu kraju.

(Triton MQ-4C jest morską wersją rozpoznawczego bezzałogowca RQ-4 Global Hawk).

Irańska telewizja państwowa powiadomiła, powołując się na Gwardię Rewolucyjną, że dron został zestrzelony przez lotnictwo tej elitarnej formacji.

Rzecznik Centralnego Dowództwa sił USA, kapitan marynarki wojennej Bill Urban, odmówił komentarza, gdy zapytano go, czy amerykański dron został zestrzelony. Agencji Associated Press powiedział jednak, że "nie było żadnego drona nad irańskim terytorium".

Wzrost napięcia

W ostatnim czasie doszło do wzrostu napięć między Iranem a Stanami Zjednoczonymi w Zatoce Perskiej. Obawy o konfrontację pomiędzy tymi krajami rosną od 13 czerwca, kiedy w Zatoce Omańskiej zaatakowane zostały dwa tankowce. Stany Zjednoczone oskarżyły o ten atak Iran.

CZYTAJ TAKŻE: PREZYDENT FRANCJI WZYWA DO DIALOGU Z IRANEM >>>

Decyzja ws. rakiet Patriot

Stany Zjednoczone rozmieszczą na Bliskim Wschodzie dodatkowe rakiety Patriot, a także załogowe i bezzałogowe samoloty rozpoznawcze - poinformował w środę Departament Obrony USA. 

- Stany Zjednoczone nie dążą do konfliktu z Iranem, ale jesteśmy gotowi bronić amerykańskich sił i interesów w regionie - zapewniła w oświadczeniu rzeczniczka Pentagonu. 

Obawy przed konfrontacją między Iranem a Stanami Zjednoczonymi nasiliły się po zeszłotygodniowych atakach na dwa tankowce - japoński i norweski - w Zatoce Omańskiej, o których przeprowadzenie Waszyngton obwinia Teheran. Iran zaprzecza tym oskarżeniom. 

W poniedziałek p.o. sekretarza obrony Patrick Shanahan poinformował, że USA wyślą 1000 dodatkowych żołnierzy na Bliski Wschód w "celach obronnych". Powołał się przy tym na zagrożenie ze strony Iranu. 

- Posunięcie to ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa i zdrowia naszego personelu wojskowego rozmieszczonego w tym rejonie i ochronę naszych interesów narodowych - powiedział Shanahan, dodając, że "Stany Zjednoczone nie dążą do zaangażowania się w konflikt z Iranem". 

W końcu maja Pentagon poinformował o wysłaniu na Bliski Wschód 1500 żołnierzy. Wcześniej Amerykanie skierowali na Bliski Wschód grupę okrętów wojennych z lotniskowcem Abraham Lincoln oraz rozmieścili na lądzie baterie rakiet Patriot. 

Zerwanie porozumienia i sankcje

Ponad rok temu prezydent Donald Trump wycofał Stany Zjednoczone z porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 r. przewidującego stopniowe łagodzenie sankcji wobec tego kraju w zamian za redukcję irańskiego programu nuklearnego. 

Porozumienia nadal przestrzegają europejscy sojusznicy USA. Jednak w poniedziałek Iran zapowiedział, że w ciągu dziesięciu dni przekroczy limity zapasów nisko wzbogaconego uranu, ustalone w tym porozumieniu, co – jak zauważają eksperci - praktycznie równa się jego zerwaniu. 

W maju Iran zawiesił przestrzeganie niektórych zobowiązań wynikających z porozumienia co było reakcją na wypowiedzenie umowy przez Stany Zjednoczone i późniejsze przywrócenie przez nie sankcji gospodarczych. 

Iran zapowiedział w maju b.r. że jeśli pozostałe strony umowy nie podejmą kroków chroniących jego gospodarkę przed skutkami amerykańskich sankcji, to w ciągu 60 dni wznowi wzbogacanie uranu.

PAP/Wikipedia/IAR/inne/agkm

Polecane

Wróć do strony głównej