Konsekwencje skandalu. Brytyjski ambasador w USA podaje się do dymisji
Kim Darroch, brytyjski ambasador w USA podał się do dymisji. Jest to efektem wycieku raportów dyplomaty, w których ostro krytykował działanie amerykańskiej administracji.
2019-07-10, 13:58
Posłuchaj
- Obecna sytuacja uniemożliwia mi pełnienie mojej roli tak, jak bym chciał - napisał w oświadczeniu Kim Darroch. Dymisja to efekt skandalu po wycieku poufnych raportów, jakie ambasador przesyłał do brytyjskiego MSZ.
Określał w nich administrację prezydenta Donalda Trumpa mianem niekompetentnej, nieprzewidywalnej i dysfunkcjonalnej. Nie wiadomo, kto stoi za ujawieniem raportów. Trwa śledztwo w tej sprawie.
Reakcja Trumpa
Ostro zareagował na to prezydent Trump, nazywając ambasadora między innymi "bardzo głupim" człowiekiem.
Amerykański prezydent dodał post na Twitterze, w którym zasugerował, że nie chce się już kontaktować z brytyjskim przedstawicielem w Waszyngtonie.
REKLAMA
"Ambasador miał prawo wyrazić opinie"
Rząd w Londynie zdystansował się od opinii Kima Darrocha. Podkreślono jednak, że ambasador miał prawo je wyrazić.
"Zawsze byłem pod wrażeniem profesjonalizmu i intelektu sir Kima Darrocha. Czuję gniew, że część jego raportów została ujawniona" - napisał w oświadczeniu szef brytyjskiego MSZ Jeremy Hunt.
msze
REKLAMA