Unijny negocjator: albo porozumienie, albo kolejne odsunięcie brexitu w czasie
- Jeśli dziś nie będzie porozumienia w sprawie brexitu, to konieczne będzie kolejne przesunięcie terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - tak miał powiedzieć za zamkniętymi drzwiami unijny negocjator Michel Barnier na spotkaniu w Luksemburgu z ministrami do spraw europejskich 27 krajów. Dodał, że najnowsze brytyjskie propozycje dotyczące granicy irlandzkiej są niewystarczające.
2019-10-15, 12:50
Posłuchaj
Planowane wyjście Wielkiej Brytanii z Unii ma nastąpić za niecałe 2 tygodnie, 31 października.
Powiązany Artykuł
![konrad szymański pap 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/73c4f062-bc12-4840-882c-daea274c71c6.jpg)
Konrad Szymański o możliwym porozumieniu państw UE ws. brexitu: należy docenić gotowość do rozmów
Porozumienie wciąż jest możliwe
Spotkanie ministrów z 27 krajów z unijnym negocjatorem do spraw brexitu trwało półtorej godziny. Michel Barnier powtórzył za zamkniętymi drzwiami to, co mówił przed rozmowami.
- Nawet jeśli o porozumienie będzie trudno, coraz trudniej, jeśli mam być szczery, to wciąż jest ono możliwe - powiedział. Podkreślił też, że porozumienie, przelane na język prawniczy, musi być gotowe dziś, w przeciwnym razie konieczne będzie kolejne przesunięcie brexitu.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Jacek Czaputowicz w Luksemburgu: jest szansa na kompromis ws. brexitu
REKLAMA
Dyskusje koncentrują się teraz na rozwiązaniach, które zagwarantują, że nie będzie kontroli na granicy irlandzkiej. Zgodnie z propozycją Londynu, Irlandia Północna formalnie byłaby w unii celnej razem z całą Wielką Brytanią, ale nieformalnie - z resztą Wspólnoty. - To są bardzo skomplikowane i nieznane do tej pory modele współpracy. Oczekujemy dalszych negocjacji po to, by wszelkie ryzyko i ewentualne niedoskonałości tego rozwiązania, które jest całkowicie nowatorskie, wyjaśnić i je zabezpieczyć - skomentował wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański.
Morska granica z Irlandią
Propozycja Londynu przewiduje, że granica byłaby na morzu, a kontrole odbywałyby się w portach brytyjskich. Stawki celne były różne w zależności od miejsca przeznaczenia towarów. Komisja Europejska wraz z 27-ką obawia się chaosu oraz kłopotów na jednolitym rynku dlatego domaga się precyzyjnych zapisów w tej sprawie.
mbl
REKLAMA