Śmierć narciarza w lawinie pod Chopokiem w Niżnych Tatrach
23-letni słowacki narciarz zginął w lawinie śnieżnej pod Chopokiem w Niżnych Tatrach - poinformowało w sobotę słowackie pogotowie górskie, Horska Zachranna Slużba (HZS). To pierwsza ofiarna śmiertelna w nowym sezonie narciarskim.
2019-12-14, 23:39
Do tragedii doszło w ośrodku narciarskim Jasna, gdzie zeszła lawina śnieżna. Jeden z narciarzy dostał się pod zwały śniegu. Drugi znajdował się na powierzchni lawiny, ale ze względu na uraz nogi nie był w stanie pomóc koledze; to on zawiadomił o zdarzeniu HZS.
Powiązany Artykuł

Tatry: lawina śnieżna porwała turystę
Ratownicy zjechali do żlebu pod Chopokiem na nartach i tam pies lawinowy podjął ślad, oznaczając miejsce, gdzie został zasypany narciarz. Wydobyto go na powierzchnię, ale nie zdołano uratować. Drugi narciarz został wyciągnięty ze żlebu na poziom nartostrady i zwieziony niżej, gdzie HZS przekazała go załodze pogotowia ratunkowego.
Chociaż na miejsce tragedii wzywany był śmigłowiec ratunkowy, nie mógł uczestniczyć w akcji z uwagi na silny wiatr w regionie, w którym HZS już wcześniej ogłosiła drugi stopień zagrożenia lawinowego w pięciostopniowej skali międzynarodowej. HZS przypomniała też, że w czasie zimowym lawiny są największym zagrożeniem dla turystów w górach.
fc
REKLAMA
REKLAMA