Prezes ukraińskich linii lotniczych: wiedzieliśmy, że nie był to błąd załogi

2020-01-11, 13:46

Prezes ukraińskich linii lotniczych: wiedzieliśmy, że nie był to błąd załogi
Kwiaty przed ambasadą Iranu, złożone w hołdzie ofiarom katastrofy lotniczej. Foto: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Jewhenij Dychne, prezes ukraińskich linii lotniczych UAI oświadczył, że jego firma cały czas była przekonana, że do katastrofy jej samolotu w Teheranie nie doszło w wyniku błędu załogi bądź z powodu niesprawności maszyny.

Posłuchaj

Iran przyznał się do zestrzelenia samolotu - relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

"Nawet przez sekundę nie mieliśmy wątpliwości, by nasza ekipa i nasz samolot mogły stać się przyczyną tej straszliwej, przerażającej katastrofy - oświadczył na Facebooku po ogłoszeniu przez Iran, iż ukraiński boeing został "nieintencjonalnie" zestrzelony w wyniku "ludzkiego błędu". Dychne podziękował za wsparcie ludziom, którzy podzielali punkt widzenia Ukrainian International Airlines w tej sprawie.

Powiązany Artykuł

1200_Zelensky_East_News.jpg
Prezydent Ukrainy: żądamy od Iranu pełnego przyznania się do winy i odszkodowania

"Jest to dla nas bardzo ważne. Byli to nasi najlepsi chłopcy i dziewczęta. Najlepsi. Jesteśmy pogrążeni w bólu, a wraz z nami cały świat. 167 straconych ludzkich istnień. Dziewięcioro członków naszej ekipy" - podkreślił prezes UIA.

"Ważny krok w śledztwie"

Premier Ukrainy Ołeksij Honczaruk podkreślił natomiast, że "przyznanie się Iranu do zestrzelenia ukraińskiego samolotu pasażerskiego w Teheranie jest ważnym krokiem w śledztwie w sprawie katastrofy". "Jest to ważny krok w procesie trwającego śledztwa. Nasi eksperci nadal pracują na miejscu tragedii w celu szczegółowego zbadania przyczyn i ostatecznego ustalenia prawdy" - napisał na Facebooku.

Powiązany Artykuł

1200_Ukraina_samolot_PAP.jpg
"Głęboko żałujemy tej strasznej pomyłki". Oświadczenie prezydenta Iranu

Szef rządu poinformował, że grupa ukraińskich specjalistów uczestniczy w poszukiwaniu dowodów rzeczowych katastrofy oraz obejrzała wraz z przedstawicielami Iranu czarne skrzynki, znalezione w miejscu, w którym spadła maszyna.

"Ból tragedii nie minie"

"Pobrano próbki DNA rodzin ofiar katastrofy. Dziś rano przesłano je naszym ekspertom, którzy pracują na miejscu tragedii w Teheranie. Działamy nad tym, by zakończyć identyfikację i jak najszybciej przewieźć szczątki ofiar na Ukrainę" - oświadczył. "Ból tragedii nie minie. Szczerze współczujemy bliskim. Ukraina uczyni wszystko dla wyjaśnienia wszystkich szczegółów tragedii i udzieli wsparcia rodzinom ofiar" - zapewnił Honczaruk.

Ukraiński samolot Boeing 737-800 został zestrzelony w środę rano, niedługo po starcie z międzynarodowego lotniska Tehran-Imam Khomeini. Do zdarzenia doszło kilka godzin po zaatakowaniu przez Iran dwóch baz lotniczych w Iraku, w których stacjonują m.in. siły USA i Kanady. Ataki te były odwetem za zabicie przez USA irańskiego generała Ghasema Solejmaniego.

W katastrofie ukraińskiej maszyny zginęło 176 osób, w tym 82 Irańczyków, 57 Kanadyjczyków, 11 Ukraińców (dwóch pasażerów i dziewięcioro członków załogi), a także obywatele Szwecji, Afganistanu, Wielkiej Brytanii i Niemiec.

pb

Polecane

Wróć do strony głównej