"Karawana migrantów" zmierza do Meksyku. Rząd wzmacnia bezpieczeństwo
Meksykański rząd poinformował w piątek czasu lokalnego, że wzmacnia bezpieczeństwo na swojej południowej granicy przed przybyciem nowej "karawany migrantów" liczącej ponad 3000 uciekinierów, głównie z Hondurasu i Salwadoru.
2020-01-18, 12:36
Około 200 dodatkowych funkcjonariuszy Gwardii Narodowej zaczęło przybywać do Ciudad Hidalgo w stanie Chiapas, jednego z głównych miast na południowej granicy Meksyku.
Powiązany Artykuł
Meksyk: nielegalna imigracja spadła o 56 procent. "Apelujemy do USA o poparcie"
Krajowy komisarz odpowiedzialny za migrację Francisco Garduno udał się na most, gdzie mieści się jedno z głównych przejść granicznych - podaje agencja AFP.
Po drugiej stronie granicy z Gwatemalą, w mieście Tecun Uman, część migrantów czekała na przybycie innych grup; chcą oni przedostać się do Meksyku, a następnie próbować dotrzeć do Stanów Zjednoczonych.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Szwedzki urząd manipulował danymi. Chciał ukryć przestępczość imigrantów
Prezydent Meksyku Manuel Lopez Obrador zaoferował 4000 miejsc pracy tym migrantom, z których większość wyjechała z Hondurasu we wtorek wieczorem. Nie przeszkodziło to - jak zauważa AFP - Gwardii Narodowej zatrzymać 38 migrantów z Haiti, którzy próbowali wjechać do Meksyku z Gwatemali.
3500 migrantów
"Karawana migrantów", w tym dzieci, liczy ponad 3500 osób, które we wtorek wieczorem opuściły miasto San Pedro Sula na północy Hondurasu - powiedziała dziennikarzom rzeczniczka gwatemalskiego instytutu ds. migracji Alejandra Mena. W środę przekroczyli oni granicę z Gwatemalą; podróżują pieszo lub ciężarówkami i autobusami.
Napływ migrantów do Meksyku nie zmniejszył się, pomimo wdrożonych przez rząd tego kraju środków bezpieczeństwa, zgodnie ze zobowiązaniem podjętym wspólnie z administracją USA - zauważa AFP.
Jednym z programów, zmierzających do opanowania kryzysu na południowej granicy Stanów Zjednoczonych, jest procedura ochrony migrantów (Migrant Protection Protocol – MPP). W ramach MPP, nazywanego także programem "Pozostań w Meksyku", uchodźcy, głównie z krajów Ameryki Środkowej, w tym z Gwatemali, Hondurasu i Salwadoru, którzy zamierzają wystąpić o azyl polityczny w USA, po zarejestrowaniu się na przejściu granicznym muszą czekać na wstępne przesłuchanie przez amerykańskich urzędników imigracyjnych po meksykańskiej stronie granicy.
W wyniku polityki MPP, po meksykańskiej stronie granicy w okolicy przejścia granicznego w El Chaparral w pobliżu Tijuany powstała - jak pisał magazyn "Politico" - "globalna stolica uchodźców", w której na wstępne przesłuchanie przez amerykańskie służby graniczne czekają tysiące uchodźców nie tylko z Meksyku i państw Ameryki Środkowej, ale także z Syrii, Indii i z Europy Środkowo-Wschodniej. Program MPP wzbudził protesty organizacji humanitarnych, które wystąpiły do sądu federalnego o jego zakończenie.
dn
REKLAMA
REKLAMA