Wiatrakowy problem. Potężne łopaty turbin zalegają na wysypiskach, bo nie da się ich utylizować
Niektóre łopaty turbiny wiatrowej są tak długie, jak boisko do piłki nożnej i większe niż skrzydła Boeinga 747. Te potężne elementy, służące do wytwarzania czystej energii stają się jednak ekologicznym wyzwaniem. Ich tworzywo jest bardzo trudne do utylizacji. Przestarzałe elementy trafiają więc na wysypiska. Rozwój energetyki wiatrowej wspiera UE, ale urzędnicy nie mają pomysłu na rozwiązanie narastającego problemu zużytych części.
2020-02-07, 12:00
Pierwsze wieże wiatrowe, tworzone w latach 80. XX wieku, miały 20 metrów wysokości i posiadały wiatraki o średnicy ok. 17 metrów. Obecnie urządzenia osiągają nawet 100 metrów wysokości, a łopaty ich turbin mogą być równe długości boiska do piłki nożnej. W samej Europie działa już ponad 77 tysięcy elektrowni wiatrowych, które wytwarzają czystą energię.
Powiązany Artykuł
Amerykanie pomogą w rozwijaniu energetyki offshore w Polsce
Aby walczyć ze zmianami klimatycznym wiele rządów i korporacji zobowiązało się do wykorzystywania wyłącznie czystej energii do roku 2050. Energia wiatrowa jest jednym z najtańszych sposobów na osiągnięcie tego celu, ale pojawił się też problem zużytych części.
Jak kości wielorybów
Około 85 proc. elementów turbin - m.in. stal, druty miedziane, elektronika i generatory - mogą być poddane recyklingowi lub ponownie wykorzystane.
Nie dotyczy to jednak łopat turbin. Są one wykonane ze specjalnego plastiku, zwanego FRP (Fiber Reinforced Polymer). To grupa kompozytów powstała z zatopienia materiału włóknistego (najczęściej są to włókna szklane, węglowe, aramidowe i bazaltowe) w polimerowej matrycy. Dzięki takiemu procesowi, powstały materiał jest bardzo lekki i bardzo wytrzymały, zdolny do długotrwałej pracy bez obawy o złamanie czy wyginanie.
REKLAMA
Na razie jednak nie znaleziono skutecznego sposobu na przetworzenie i ponowne wykorzystanie tego tworzywa. Dlatego, jak informuje serwis Bloomberg, w Europie co roku ok. 3800 sztuk łopat turbin jest wywożonych na śmietniska. W USA w ciągu najbliższych czterech lat zostanie usuniętych około 8 tys. łopat. Serwis publikuje też zdjęcia z wysypisk odpadów m.in. w Casper w stanie Wyoming, gdzie pocięte fragmenty "wyglądają niczym białe kości wielorybów ułożone jedna przy drugiej".
Ławki, place zabaw i deskorolki
W UE, która ściśle reguluje kwestie związane z materiałem, który może trafić na wysypiska śmieci, niektóre łopaty są spalane w piecach cementowych lub w elektrowniach. Palące się włókno szklane emituje jednak zanieczyszczenia. Dlatego trwają prace nad innymi rozwiązaniami. Jedna z firm np. opracowała metodę rozkładania łopat i prasowania ich na granulaty i płyty pilśniowe.
W Danii, która ma bardzo dużo farm wiatrowych, starano się z materiału FRP tworzyć ławki, deskorolki i place zabaw dla dzieci. Taki sposób gospodarowania okazał się jednak bardzo trudny do wykorzystania na masową skalę. Z kolei Niemcy próbowały pozbyć się problemu sprzedając przestarzałe elementy do biedniejszych krajów.
REKLAMA
Paradoksalnie, produkujące ekoenergię wiatraki, stanowią duże wyzwanie dla rządów i korporacji.
bloomberg.com, energetyka24.com, forsal.pl/ paw
REKLAMA