Estonia broni Polski. Potępia fałszowanie historii przez Rosję

Estoński parlament przyjął rezolucję potępiającą fałszowanie historii przez Rosję. Chodzi o to, jak rolę Związku Radzieckiego w rozpoczęciu drugiej wojny światowej przedstawiają władze w Moskwie oraz o przerzucanie winy na ofiary tamtej agresji. Za przyjęciem dokumentu głosowało 72 ze 101 estońskich parlamentarzystów, jeden z posłów był przeciw.

2020-02-19, 20:40

Estonia broni Polski. Potępia fałszowanie historii przez Rosję
Joachim von Ribbentrop i Wiaczesław Mołotow podpisali 23.08.1939 r. pakt określany jako IV rozbiór Polski. Najpierw 1.09.1939 r. na Polskę napadli Niemcy, a 17.09.1939 agresor sowiecki.Foto: NAC

Posłuchaj

Estoński parlament potępił fałszowanie historii przez Rosję. Relacja Kamila Zalewskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

663_Madison_TT.jpg
Estoński europoseł w obronie Polski. Przypomniał prawdę o Katyniu

Jak czytamy w rezolucji, estoński parlament "popierając Polskę i inne kraje europejskie, które Rosja niedawno obwiniała za wybuch drugiej wojny światowej, potępia działania władz rosyjskich. Zaprzeczają one, że Związek Radziecki był jednym z głównych inicjatorów konfliktu i obwiniają ofiary agresji".

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] PE odpowiada na kłamstwa Rosji. "Polska była ofiarą, a nie sprawcą II wojny światowej"

Estończycy przypominają, że bezpośrednią przyczyną wybuchu drugiej wojny światowej był pakt Ribbentrop-Mołotow, zawarty 23 sierpnia 1939 roku pomiędzy III Rzeszą i Związkiem Radzieckim oraz dołączony do niego tajny protokół. Parlamentarzyści wezwali też rząd Estonii do wspierania wysiłków na rzecz zachowania autentycznej pamięci historycznej - nie tylko w swoim kraju, lecz także na całym świecie.

REKLAMA

"Bluźniercza próba"

Rosyjska ambasada w Estonii potępiła rezolucję jeszcze w trakcie jej przygotowywania. "Próby przypisania Związkowi Radzieckiemu roli jednego z inicjatorów drugiej wojny światowej można nazwać nie inaczej niż bluźnierstwem" - oświadczyła 4 lutego placówka dyplomatyczna Rosji. Strona rosyjska zaznaczyła, że tego typu oskarżenia są obecnie łatwiejsze, ponieważ jest coraz mniej świadków tamtych wydarzeń.

W grudniu prezydent Władimir Putin skrytykował wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą wybuchu drugiej wojny światowej. Rosyjski przywódca wyraził m.in. ocenę, że przyczyną wybuchu wojny był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 r. Podkreślił też wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych dotyczących Zaolzia. Przekonywał m.in., że we wrześniu 1939 r. Armia Czerwona w Brześciu nie walczyła z Polakami i w tym kontekście "w istocie Związek Radziecki niczego Polsce nie odbierał".

dn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej