Koronawirus wpłynie na globalne zbrojenia? Ekspert: dla państw niedemokratycznych zdrowie nie musi być priorytetem

- Koronawirus może spowodować spowolnienie zbrojeń. Może okazać się i tak, że podczas pandemii napięcie w którymś z regionów jeszcze wzrośnie. Wtedy popyt na uzbrojenie, szczególnie w państwach mniej demokratycznych, które są pod mniejszą presją społeczeństw, jeśli chodzi o utrzymanie zdrowia publicznego, może się utrzymywać, a nawet zwiększać – prognozuje ekspert Defence24.pl Jakub Palowski.

2020-03-13, 15:15

Koronawirus wpłynie na globalne zbrojenia? Ekspert: dla państw niedemokratycznych zdrowie nie musi być priorytetem
S-300VM 'Antey-2500 (NATO SA-23 Gladiator\Giant). Foto: PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY

Powiązany Artykuł

UK Ministry Of Defence.jpg
Zimna wojna 2.0? B. rzecznik NATO: wróg nie może nawet pomyśleć, że ma jakieś szanse na zwycięstwo

- Mimo sankcji - eksport uzbrojenia z Rosji jest realizowany. W kwestii szacunków dotyczących Rosji byłbym ostrożny jeśli chodzi o interpretację spadku eksportu w raporcie – podkreśla ekspert portalu Defence24.pl Jakub Palowski, komentując ustalenia najnowszego raportu Międzynarodowego Instytutu Studiów dla Pokoju w Sztokholmie (SIPRI) o głównych eksporterach i importerach uzbrojenia.

Jak zaznacza ekspert, rosyjski przemysł stara się wkraczać na nowe rynki, które były dla niego niedostępne. Ma też swoje obszary specjalizacji, jak np. systemy obrony powietrznej, S-400 czy Pancyr.

REKLAMA

Ekspert zaznacza, że widać trend wzrostowy w tej kwestii także w Chinach, produkują one i sprzedają na rynki m.in. uzbrojone drony bezzałogowe.

Analityk portalu Defence24.pl zauważa także, że koronawirus może wpłynąć ograniczenie środków na uzbrojenie przede wszystkim w krajach demokratycznych. Jednak dla państw niedemokratycznych, zaznacza Jakub Palowski, priorytetem może być osiągnięcie swoich celów poprzez konflikt.

W rozmowie także o tym, że dla eksporterów uzbrojenia bardzo duże znaczenie mają kosztowne programy wielozadaniowych samolotów bojowych i o tym, dlaczego duże grono importerów broni stanowią kraje Bliskiego Wschodu.

REKLAMA

Więcej w rozmowie.

PolskieRadio24.pl: Międzynarodowy Instytutu Studiów dla Pokoju w Sztokholmie (SIPRI) opublikował nowy raport o eksporcie i imporcie broni w latach 2015-2019. Czy raport ten wnosi przełomowe informacje, może zaskakujące dla obserwatorów świata wojskowego?

Jakub Palowski, ekspert Defence24.pl: Raport SIPRI pokazuje trendy obecne w światowym handlu uzbrojeniem w ciągu ostatnich kilku lat. Odnotował zwiększenie globalnego obrotu bronią. Z tą tezą należy się zgodzić. W ciągu ostatnich kilku lat mieliśmy do czynienia ze zwiększeniem aktywności na rynku. Warto zauważyć, że eksport zwiększają Stany Zjednoczone i Francja, także Niemcy. Zmniejszyły go inne państwa, m.in. Rosja.

Z danych SIPRI wynika, że dla eksporterów bardzo duże znaczenie mają programy wielozadaniowych samolotów bojowych. Są to systemy dostarczane przez ograniczoną liczbę państw. Charakteryzują je dość duże koszty. Zwiększenie eksportu USA i Francji było możliwe między innymi dzięki realizacji programów związanych z samolotami, odpowiednio są to Lockheed Martin F-35 i francuski Dassault Rafale.

REKLAMA

To nie jedyny czynnik, ale jeden z decydujących.

Do tego raport SIPRI pokazuje, że znaczną aktywność na rynku uzbrojenia wykazują państwa Bliskiego Wschodu, które mają potrzeby tego rodzaju z uwagi na napiętą sytuację geopolityczną, a jednocześnie nie dysponują własnym przemysłem zbrojeniowym, na tyle rozwiniętym, który mógłby zaspokajać te potrzeby, jak czynią to główni eksporterzy. Mowa tu o Arabii Saudyjskiej, Egipcie, Iraku, Katarze. Wyróżniają się Zjednoczone Emiraty Arabskie, które są w czołówce importerów, ale budują powoli swoją bazę przemysłową, co pozwoliło im znaleźć się również w drugiej dziesiątce eksporterów. 

Czyli państwa Bliskiego Wschodu generalnie nie mają technologicznych możliwości, by dorównać współczesnym standardom zbrojeniowym. Zwraca też uwagę przypadek Rosji. Można przypomnieć, że na Rosję nałożone są sankcje w związku z agresją na Ukrainę.

I mimo sankcji - eksport Rosji jest realizowany. W kwestii szacunków dotyczących Rosji byłbym ostrożny jeśli chodzi o interpretację spadku eksportu w raporcie SIPRI.

Według SIPRI ten eksport spadł w rankingu, Jednak metodologia SIPRI obejmuje obliczane przez ekspertów współczynniki TIV (trend-indicator value). To nie są wprost ceny, a wskaźniki odzwierciedlające zdolności bojowe i koszty. Metodologia SIPRI dotyczy zrealizowanych w danych latach dostaw, a nie zawieranych kontraktów.

REKLAMA

To jest istotne, bowiem jeśli chodzi o Federację Rosyjską, odnotowano w ostatnim czasie spadek eksportu. Powodem jest fakt, że niektóre państwa, m.in. Indie, w większym stopniu decydowały się na sprzęt francuski czy amerykański, jak mówiliśmy, chodzi głównie o sprzęt lotniczy.

Jednak rosyjski sektor przemysłowo-obronny jest wciąż aktywny. To, że Federacja Rosyjska została obarczona sankcjami, wywarło pewien wpływ na sytuację rosyjskich przedsiębiorstw sektora obronnego, natomiast nie spowodowało to fundamentalnego obniżenia zdolności produkcyjnych. Większość braków spowodowanych sankcjami Rosjanom udało się skompensować.

Widać to po przebiegu modernizacji sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Ona przebiega na pewno nie do końca tak, jak Rosjanie sobie założyli, ale widocznie postępuje.

Z drugiej strony widzimy, że rosyjski przemysł stara się wkraczać na nowe rynki, te które były dla niego niedostępne. Ma też swoje obszary specjalizacji, jak choćby systemy obrony powietrznej. Sztandarowym przykładem wejścia Rosji na taki rynek jest sprzedaż S-400 do Turcji. Rynek turecki wcześniej dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego był w zasadzie niedostępny. S-400 zostały też sprzedane do Indii. Dostawy tych systemów mogą wpłynąć na pozycję Rosji w rankingu w przyszłych latach.

REKLAMA

W przypadku Rosji trzeba pomyśleć o tym, że SIPRI zbiera oficjalne dane. Ale w przypadku Rosji pewna część wolumenu handlu może nie być oficjalnie ogłaszana.

To trzeba brać pod uwagę, jeśli chodzi o Rosję, też Chiny, gdzie transparentność jest tak samo poddawana w wątpliwość czy podporządkowana interesom państwa. Trzeba pamiętać, że są rejestry transferów broni ONZ, są też media społecznościowe gdzie publikuje się materiały fotograficzne, wideo i dziś dość trudno ukryć wielkie kontrakty zbrojeniowe, choć oczywiście nie jest to niemożliwe.

Niemniej jednak transparentność jest mniejsza w Rosji czy Chinach. Można spodziewać się, że przemysł rosyjski i chiński będą nadal odgrywać ważną rolę na rynku uzbrojenia i że będą wchodziły na nowe rynki.

Jest jeszcze jeden ważny czynnik. To pandemia koronawirusa. Może mieć wpływ na poziom wydatków obronnych, z uwagi na spowolnienie gospodarcze. Według części scenariuszy mowa jest o recesji. Będzie to powodowało presję również na ograniczenie wydatków na uzbrojenia.

W kwestii Rosji i Chin można przywołać poprzednie raporty SIPRI. Raport dotyczący eksportu nie rzuca bowiem światła na całość problemu.

Raporty o eksporcie i imporcie to oczywiście tylko jeden z kilku cykli. SIPRI dokonuje też zestawień wydatków obronnych danych państw, jak i największych producentów uzbrojenia. Różnią się one pod względem przedmiotu, ale i metodologii. Analizując dane trzeba brać pod uwagę różne czynniki, włącznie z wahaniami kursów walutowych.

REKLAMA

Wcześniejsze raporty rzucają nieco więcej światła na Rosję i Chiny pod kątem tego, pan już zauważył, jak dużymi producentami broni pozostają wciąż oba te kraje. Według grudniowego raportu Międzynarodowego Instytutu Studiów dla Pokoju w Sztokholmie (SIPRI) Rosja znajduje się na drugim miejscu (po USA) w rankingu największych producentów broni. Z kolei w styczniowym raporcie SIPRI, powołując się na niedostępne wcześniej dane z chińskich firm zbrojeniowych, na drugim miejscu wśród producentów broni na świecie sklasyfikowano Chiny.  Putin mówił w grudniu, że wartość zamówień na rosyjskie uzbrojenie to ponad 50 mld dol.

Wypowiedź Putina dotyczyła kontraktów, nie zrealizowanych dostaw, co było przedmiotem ostatniego raportu. Trzeba pamiętać, że nawet jeżeli udział Rosjan miałby się zmniejszyć w określonym okresie i według określonej metodologii, to wcale nie musi oznaczać, że rosyjski przemysł obronny jest słaby.

Wchodzą tu w grę sprawy kosztów produkcji, które w naturalny sposób są mniejsze niż w krajach zachodnich choćby z uwagi na niższe wynagrodzenia, czy cyklu samej produkcji i dostaw. Spodziewałbym się, że przemysł rosyjski będzie nadal odgrywał ważną rolę na rynku.

A w przypadku Chin?

Na pewno udział Chin w rynku obronnym się zwiększa, między innymi jeśli chodzi o systemy bezzałogowe, parę lat temu zdominowane przez państwa zachodnie, przede wszystkim USA, a teraz już nie do końca.

Bo na przykład w Iraku zauważaliśmy chińskie uzbrojone bezzałogowce. Podkreślam, że tu liczy się nie tylko kwestia kosztów produkcji uzbrojenia, ale też zaangażowanie na takich rynkach, na których niektóre państwa zachodnie z różnych przyczyn nie chcą czy nie mogą być zaangażowane.

REKLAMA

Także przemysł chiński rozwija się dynamicznie. Nie ma jeszcze wszystkich zdolności. Słabym punktem są m.in. silniki lotnicze. Natomiast ogólny trend jest jasny – wzrostowy.

Trzeba mieć w pamięci, że raport SIPRI z założenia pokazuje rzeczywistość pod pewnym kątem, wycinkowo. Bo tak naprawdę najwięksi gracze to obecnie USA, Rosja, Chiny. Czy zaś coś możemy powiedzieć o perspektywach eksportu, importu?

Kilka tygodni temu powiedziałbym z przekonaniem, że ten rynek będzie rósł ze względu na napiętą sytuację geopolityczną. Jednak teraz mamy pandemię koronawirusa i powstaje pytanie, w jakim kierunku teraz sytuacja będzie się rozwijać.

Na pewno jest duże ryzyko, że spowolnienie lub recesja zmuszą niektóre państwa do obniżenia wydatków obronnych. Z drugiej strony nie wiadomo też, jakie będą skutki tej pandemii koronawirusa dla sytuacji geopolitycznej.

REKLAMA

Może okazać się i tak, że podczas pandemii napięcie w którymś z regionów jeszcze wzrośnie. Wtedy popyt na uzbrojenie, szczególnie w państwach mniej demokratycznych, które są pod mniejszą presją społeczeństw, jeśli chodzi o utrzymanie zdrowia publicznego może się utrzymywać, a nawet zwiększać. To jest jeden z scenariuszy rozwojów sytuacji i raczej dotyczy to państw, nazwijmy to umownie, poza Europą i poza NATO, z nieco innymi systemami politycznymi niż Zachód.

Koronawirus zdeterminuje zatem de facto, jak będzie wyglądała sytuacja na rynku uzbrojenia w kolejnych latach.

Chodzi tu o przebieg pandemii i to, jakie będą skutki gospodarcze, ale też polityczne. Nie mamy stuprocentowej pewności, że nie spowoduje to nowego konfliktu.

Mieliśmy niedawno atak na amerykańską bazę w Iraku – dokonany prawdopodobnie przez formacje zbrojne proirańskie. Z drugiej strony widzimy, że Iran jest jednym z państw najbardziej dotkniętych tą pandemią. Zatem widać, że w przypadku państw niedemokratycznych pandemia nie musi być powodem, by zatrzymać działania zbrojne czy rezygnować z ich eskalacji.

Z jednej strony nawet w krajach zaangażowanych w konflikty wdrażanie środków zaradczych wobec pandemii może być motywacją dla zmniejszonych zakupów broni – ale z drugiej strony cele, które się osiąga poprzez prowadzenie konfliktów, mogą potencjalnie okazać się ważniejsze. Wiele zależy od rozwoju sytuacji w kolejnych tygodniach miesiącach, a ten jest trudny do przewidzenia z uwagi na jej złożoność i dynamikę.

REKLAMA

***

Z Jakubem Palowskim, ekspertem portalu Defence24.pl rozmawala Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl

Obowiązki pacjenta w postępowaniu z chorobą zakaźną (PAP) Obowiązki pacjenta w postępowaniu z chorobą zakaźną (PAP)

agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej