Protesty w USA. Sytuacja uspokaja się, mniej aktów przemocy
W Stanach Zjednoczonych wciąż odbywa się wiele manifestacji po śmierci Afroamerykanina George'a Floyda, ale protesty te są dużo spokojniejsze. Zanotowano niewiele aktów przemocy, a niektóre miasta znoszą godziny policyjne.
2020-06-05, 06:00
Posłuchaj
W Minneapolis odbyła się ceremonia upamiętniająca George’a Floyda. - On nie zmarł z powodu zwykłej choroby. Zmarł z powodu niewydolności amerykańskiego systemu sprawiedliwości - mówił podczas prywatnej ceremonii działacz na rzecz praw Afroamerykanów, pastor Al Sharpton.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] "Niszczenie własności to nie przemoc". Szokujące słowa dziennikarki z USA
W uroczystości pod hasłem "Zdejmijcie kolana z naszych karków" wzięła udział rodzina George’a Floyda, działacze społeczni, artyści i lokalni politycy, którzy zgromadzili się przy pomalowanej na złoto trumnie w sanktuarium North Central University.
Powiązany Artykuł
Śmierć George'a Floyda. Protesty w wielu miastach USA
Aresztowania w Nowym Jorku
Tymczasem w kilkudziesięciu amerykańskich miastach odbywały się demonstracje przeciwko rasizmowi i brutalności policji wobec Afroamerykanów. Brało w nich udział od kilkuset do kilku tysięcy osób. Nie towarzyszyły im zamieszki i akty przemocy. W Nowym Jorku grupy protestujących maszerowały po mieście mimo godziny policyjnej. Po 21:00 policja zaczęła aresztowania. - Dość tolerancji. Ci ludzie nie powinni być na ulicach - mówił komisarz policji Terence Monahan, informując o aresztowaniu co najmniej 60 osób.
REKLAMA
W Waszyngtonie gdzie z powodu uspokojenia sytuacji zniesiono godzinę policyjną, demonstracja skończyła się, gdy nad miasto nadeszła burza. Część protestujących powróciła po dwóch godzinach w rejon Białego Domu. Protest przebiegał spokojnie.
ms
REKLAMA