Erdogan: pozostaniemy w Syrii, dopóki naród syryjski nie będzie wolny
Turcja utrzyma swoją obecność wojskową w północnej Syrii do czasu, gdy naród syryjski nie będzie wolny - oświadczył turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan, krytykując niedawne wybory parlamentarne w tym kraju.
2020-07-21, 20:03
- Będziemy nadal przebywać w tym kraju, dopóki naród syryjski, nasz sąsiad i brat, nie odzyska wolności, pokoju i bezpieczeństwa - powiedział Erdogan podczas przemówienia w Ankarze.
Powiązany Artykuł
Ekspert o puczu w Turcji: Erdogan uznał, że nie trzeba głębiej kopać w tej sprawie
Turcja od 2016 roku wspiera na północy Syrii antyrządową opozycję i wysłała tam już tysiące żołnierzy i ciężarówek ze sprzętem wojskowym, by powstrzymać ofensywę sił prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Tereny te podlegają wpływom Ankary ze względu na jej obecność militarną, ale przede wszystkim z powodu ekonomicznej zależności od Turcji - podkreśla AFP. Władze prowincji Idlib, do niedawna ostatniego bastionu rebeliantów i dżihadystów, zaczęły w ubiegłym miesiącu zastępować w bieżących transakcjach funta syryjskiego turecką lirą.
"Turcja uważnie śledzi sytuację w Libii"
We wtorkowym przemówieniu prezydent Turcji stanowczo potępił również "tak zwane" - jak to określił - wybory parlamentarne w Syrii, które odbyły się w niedzielę w regionach kontrolowanych przez Asada i które w poniedziałek zostały uznane za sfałszowane przez Waszyngton.
Erdogan podkreślił też, że Turcja "uważnie śledzi" sytuację w Libii, gdzie Ankara aktywnie wspiera rząd w Trypolisie, który obalić chce gen. Chalifa Haftar, wspierany przez Egipt, Rosję i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Parlament egipski zatwierdził w poniedziałek ewentualną interwencję zbrojną w Libii w przypadku, gdy siły rządowe będą kontynuowały posuwanie się na wschód kraju.
kad
REKLAMA
REKLAMA