Zacięta rywalizacja w wyborach prezydenckich w USA. Trwa walka o kluczowe stany, przeciąga się liczenie głosów
W kluczowych stanach, które zdecydują o ostatecznym wyniku, termin podania końcowego rezultatu był już kilkakrotnie przesuwany. Sztab Donalda Trumpa składa kolejne pozwy sądowe i domaga się wstrzymania liczenia w niektórych stanach oraz ponownego przeliczenia głosów w innych.
2020-11-05, 21:54
Powiązany Artykuł
"Brakowało mechanizmu utrudniającego podwójne oddanie głosu". Polak mieszkający w USA o możliwych fałszerstwach
W najważniejszym dla wyniku wyborów stanie Pensylwania przewaga Donalda Trumpa nad Joe Bidenem stopniała do 100 tysięcy głosów, a do policzenia jest ich jeszcze pół miliona. To głównie głosy z Filadelfii, stąd też przypuszcza się, że w większości są to głosy oddane przez demokratów. W ostatnich godzinach liczenie zostało na krótko przerwane po tym, jak zarówno republikanie, jak i demokraci, wnieśli do sądu wnioski w sprawie wykluczenia części obserwatorów. Sekretarz stanu Pensylwanii twierdzi, że do rana polskiego czasu zostaną już podane ostateczne wyniki w stanie, który może przesądzić o wyborach prezydenckich.
- "Waszyngtońska koteria będzie decydowała za niego". Waszczykowski o ew. prezydenturze Bidena
- "Skarga do Sądu Najwyższego jest uzasadniona". Prof. Tomasz Żyro o wyborach w USA
W Georgii również topnieje przewaga Donalda Trumpa. Różnica między urzędującym prezydentem a Joe Bidenem to obecnie 13 tysięcy głosów, a do policzenia pozostało jeszcze 50 tysięcy. Republikanie właśnie wnieśli tam wniosek do sądu o wstrzymanie liczenia. Georgia będzie też kluczowa, by odpowiedzieć na pytanie, czy republikanie utrzymają większość w Senacie - co przewidują prognozy.
Przewaga Bidena
Z kolei w Michigan, gdzie ogłoszono już zwycięstwo Joe Bidena, sąd odrzucił wniosek republikanów o ponowne przeliczenie głosów. Republikanie złożyli też wniosek o wstrzymanie liczenia w Nevadzie, gdzie prowadzi Joe Biden. Twierdzą bowiem, że część głosów została oddana przez osoby nieżyjące.
REKLAMA
- Prof. Zbigniew Lewicki: zwycięstwo Joe Bidena oznaczać będzie, że na czele mocarstwa stanie polityk słaby
- Kryzys po wyborach w USA? Ekspert: to dobra informacja dla Rosji
Obecnie Joe Biden ma 253 głosy elektorskie i do ostatecznego zwycięstwa potrzeba mu jedynie wygranej w dwóch stanach lub w samej Pensylwanii. Donald Trump musiałby z kolei zwyciężyć w czterech stanach, w tym w Pensylwanii.
Sztab Joe Bidena poinformował, że kandydat na prezydenta jest optymistą i uważa, że wygrana w wyborach jest już przesądzona. Donald Trump wcześniej twierdził, że dochodzi do oszustw, choć nie podał żadnych przykładów. Na Twitterze w ostatnich godzinach prezydent nawoływał do wstrzymania liczenia głosów.
dn
REKLAMA
REKLAMA