Wojskowy zamach stanu w Birmie. Pucz potępili światowi przywódcy
Rada Bezpieczeństwa ONZ ma się jutro zająć puczem wojskowym w Birmie (Republika Związku Mjanmy). Kilkanaście godzin temu armia aresztowała liderkę polityczną tego kraju Aung San Suu Kyi oraz innych polityków, w tym prezydenta i przejęła władzę. Na najbliższych 12 miesięcy wprowadzono w kraju stan wyjątkowy. Pucz potępili zachodni przywódcy.
2021-02-01, 20:22
Powiązany Artykuł
Zamach stanu w Birmie. Wojsko aresztowało premier Aung San Suu Kyi
Zamach stanu w Birmie, nazywanej teraz także Mjanmą, potępili liderzy Unii Europejskiej, brytyjski premier Boris Johnson oraz nowy amerykański sekretarz stanu Anthony Blinken. Prezydent Joe Biden nie wykluczył możliwości nałożenia sankcji, a Francja wzywa do uszanowania listopadowych wyników wyborów. Z ogromną przewagą wygrała je partia aresztowanej właśnie Aung San Suu Kyi.
- "Wzywamy do uwolnienia aresztowanych". ONZ zabrał głos ws. Mjanmy, we wtorek nadzwyczajne spotkanie
- Przewrót wojskowy w Birmie. Waszyngton ostrzega puczystów
Posłuchaj
Z przerażeniem na sytuację w kraju patrzą uchodźcy, muzułmańscy Rohindżowie, którzy po pacyfikacji przez birmańską armię uciekli do sąsiedniego Bangladeszu. - Jesteśmy zasmuceni tym, co się stało. Prosimy świat, by stanął za Aung San Suu Kyi i pomógł naszemu krajowi - mówi jeden z uchodźców Shofik.
Powiązany Artykuł
Premier i szef MSZ Wielkiej Brytanii wzywają do uwolnienia cywilnych przywódców Birmy
ONZ uważa, że sytuacja pozostających w Mjanmie muzułmanów może się teraz pogorszyć. Z kolei Komitet Noblowski oświadczył, że jest zszokowany aresztowaniem Aung San Suu Kyi, która jest laureatką Pokojowego Nobla.
REKLAMA
Wojskowi dowódcy poinformowali, że odsunęli ze stanowisk 24 ministrów, a na ich miejsce wyznaczyli 11 polityków sprzymierzonej z armią opozycji. Powodem puczu miały być rzekome nieprawidłowości wyborcze. Na ulice miast wyjechały czołgi, obowiązuje nocna godzina policyjna, a dostęp do telefonów i internetu został ograniczony.
pb
REKLAMA