Cztery lata więzienia za "barykady". Kary dla dziennikarzy Biełsatu
Dwójka reporterów Biełsatu została w środę skazana na kary aresztu za "chuligaństwo" - poinformował portal telewizji. Jak podało centrum Wiasna, na cztery lata więzienia sąd w Mińsku skazał mężczyznę za rzekomą budowę barykad podczas protestów.
2021-02-11, 01:20
Reporterka Lubou Łuniowa i operator Zmicier Sołtan zostali skazani za "drobne chuligaństwo" odpowiednio na 10 i 15 dni aresztu. Dziennikarze zostali zatrzymani 8 lutego, gdy przeprowadzali sondę uliczną na ulicach Mińska.
W środę w Mińsku zapadł również wyrok czterech lat więzienia o zaostrzonym rygorze dla 24-letniego mężczyzny, który według oskarżenia miał "budować barykady" podczas protestów powyborczych 10 sierpnia.
Powiązany Artykuł

Polscy parlamentarzyści zaproszą białoruskich opozycjonistów? Potrzebne "wzmocnienie wsparcia"
Miał wymachiwać rękami i wykrzykiwać hasła
Raman Kananowicz nie przyznał się do winy – wyjaśnił, że próbował usunąć z jezdni ogrodzenie, by można było przejść. Proces, w którym wedle relacji Wiasny dowodem winy było jedno zdjęcie z telefonu mężczyzny, trwał zaledwie trzy godziny.
Inny miński sąd rejonowy skazał na ograniczenie wolności (ze skierowaniem do otwartej instytucji poprawczej) na trzy lata mężczyznę, który w czasie marszu do Kuropat w listopadzie 2020 r. „wyszedł na jezdnię”. Miał też wymachiwać rękami i wykrzykiwać hasła.
CZYTAJ TAKŻE:
- Działacz: dla Kremla jest ważne, by Łukaszenka został u władzy, ale dyktator zmierza prostą drogą przed trybunał
- Białoruski politolog: Łukaszenka chce grozić Zachodowi, siedząc w jednym okopie z Putinem
Siarhiej Sakun był sądzony z art. o „działaniach grupowych poważnie naruszających porządek publiczny”.
Z monitoringu centrum praw człowieka Wiasna wynika, że w środę na Białorusi zapadały również inne wyroki aresztów wobec uczestników protestów i trwały procesy z artykułów karnych.
Organizacje obrony praw człowieka uznały w środę za więźniów politycznych kolejne siedem osób. W sumie jest ich już 246.
ks
REKLAMA