"Prawdziwy śnieżny armageddon". Zima sparaliżowała Moskwę, apele do mieszkańców
Stolica Rosji zmaga się z katastrofalnymi śnieżycami, które doprowadziły do częściowego paraliżu liczącej 12 mln mieszkańców metropolii. Doszło do poważnych zakłóceń w komunikacji miejskiej, odwołano setki lotów, utrudnione jest też poruszanie się po ulicach pieszych.
2021-02-14, 08:20
Powiązany Artykuł

W Polsce od poniedziałku powrót tęgich mrozów, nawet do - 20 stopni Celsjusza
Śnieżyce rozpoczęły się w czwartek po południu i - według prognoz - mają potrwać do niedzieli. Opadom towarzyszy silny wiatr i niska temperatura wynosząca minus 15 st. C.
Jak podały służby meteorologiczne, warstwa śniegu w mieście w piątek sięgnęła 60 cm i była wyższa od rekordu z roku 1973.
Służby ostrzegły mieszkańców, aby nie zbliżali się do drzew, które łamią się pod naporem wichury. Na ulicach zasypanych śniegiem tworzą się olbrzymie korki, a na moskiewskich lotniskach odwołano lub opóźniono setki lotów.
Według komunikatu władz miejskich przy odśnieżaniu rosyjskiej stolicy pracuje 60 tys. ludzi.
"To będzie prawdziwy śnieżny armageddon, śnieżna apokalipsa. To jest alert wojenny" - ostrzegał przed atakiem śnieżycy Ewgienij Tiszkowiec ze służby meteorologicznej Fobos, cytowany przez agencję RIA Nowosti.
PAP/IAR/agkm