"Ludzie byli tam torturowani". Co może czekać Nawalnego w kolonii karnej?
- Zarówno areszt śledczy, jak i kolonia karna jest dla opozycjonisty Aleksieja Nawalnego niebezpiecznym miejscem. Sytuacja takiego więźnia w kolonii karnej zależy od polecenia, jak ma być traktowany - mówi Lew Ponomariow, weteran rosyjskiego ruchu obrony praw człowieka.
2021-02-14, 09:29
- To, że Nawalny jest jawnym oponentem prezydenta Putina, utrudnia oczywiście jego sytuację i w areszcie śledczym, i w kolonii karnej. Nie znaczy to, że Putin każe go uśmiercić. Po prostu tam ludzie będą się starali przypodobać zwierzchnikom. Z tego powodu umieszczenie go, zarówno w areszcie śledczym, jak i w kolonii karnej jest samo w sobie niebezpieczne - powiedział Ponomariow.
Powiązany Artykuł
![nawalny 1200 shutterstock.jpg](http://static.prsa.pl/images/31df92c8-40c0-4486-9d8c-6270aa94b2ea.jpg)
"Uderzył w punkt, nie przestraszył się Putina". Tesławski o Aleksieju Nawalnym
Nawalny po powrocie z Niemiec w połowie stycznia br. został osadzony w moskiewskim areszcie śledczym Matrosskaja Tiszyna. - Wydawałoby się, że jest tam własny szpital, ale mimo to zdarzało się, że więźniom udzielano pomocy medycznej w sposób niedbały albo nie w porę - zauważył Ponomariow. Podał przykład prawnika Siergieja Magnitskiego, który zmarł w 2009 roku w wieku 37 lat w tym samym areszcie. Według obrońców praw człowieka Magnitski w dniu śmierci został ciężko pobity przez strażników więziennych.
Czytaj także:
- Aleksiej Nawalny. Kim jest człowiek, który ryzykuje życie, by pokazać światu prawdę o reżimie na Kremlu?
- "Odwaga Nawalnego jest niezrozumiała dla władz, tam wszyscy są tchórzami, trzęsą się, gdy Putin wskaże na kogoś palcem"
Stan zdrowia po otruciu
Ponomariow zastrzegł, że nie nie jest w stanie ocenić, jak szybko Nawalny może, nawet w warunkach wolności, odzyskać zdrowie po otruciu bojowym środkiem trującym. Jednak - jak ocenił - konsekwencje po takim otruciu są z pewnością długotrwałe. - Jest więc oczywiste, że umieszczenie go zarówno w areszcie śledczym, jak i w kolonii karnej jest zagrożeniem dla jego zdrowia. Absolutnie nie mam co do tego wątpliwości - podkreślił.
Zdaniem działacza adwokaci opozycjonisty rzadko podnoszą w jego obronie argument, że Nawalny nie jest zdrów i istnieją zagrożenia medyczne.
REKLAMA
W realiach rosyjskich kolonii karnych zdarza się, że więźniowie umierają czy nie są zwalniani w związku ze stanem zdrowia. Ponomariow powiedział, że takimi przypadkami zajmuje się dość często. - Czasami ratujemy ludziom życie, zwracając się do rzecznika praw człowieka - powiedział. - Ale też zależy to od osoby - komuś się uda pomóc, a komuś nie - dodał.
"Ludzie byli torturowani"
Ponomariow przypomniał, jak w kolonii karnej układał się los innego oponenta Kremla, Michaiła Chodorkowskiego. Były szef koncernu Jukos spędził w łagrze dziesięć lat. Wspominał potem o sytuacji, gdy w kolonii karnej w obwodzie czytyjskim jeden z więźniów zaatakował go nożem. Później więzień ten, Aleksandr Kuczma twierdził, że został do tego zmuszony.
Powiązany Artykuł
![kreml zima stock 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/64d39608-8e71-4498-9a0f-b2041d5afd38.jpg)
Ekspert: widać obawy przed sankcjami UE, Ławrow próbuje im zapobiec, wysyłając bliżej nieokreślone groźby
Był to jednak tylko jeden incydent w ciągu dziesięciu lat. Zdaniem Ponomariowa "widocznie Putin polecił, by pilnować" Chodorkowskiego, tj. zapewnić mu bezpieczeństwo. Działacz zwraca uwagę, że były szef Jukosu spędził część wyroku w kolonii karnej w Karelii, tej samej, gdzie wiele lat później przypadki maltretowania więźniów nagłośnił opozycjonista Ildar Dadin.
- Dadin opowiadał o przemocy, o torturach. Sprawdziliśmy to i potwierdziliśmy, że faktycznie w areszcie ludzie byli torturowani. Siedział tam Chodorkowski i potem pytałem więźniów, którzy siedzieli nawet w tym samym baraku. Chodorkowski nie padł ofiarą przemocy, a więzień, który siedział w tym samym baraku i nawet w tym samym czasie, co Chodorkowski - był ofiarą przemocy - powiedział Ponomariow.
REKLAMA
Więzień ten był na przykład wyrzucany bez ubrania na mróz. - Wspominał on, że właśnie Chodorkowski, widząc to ujął się za nim, gdzieś poszedł, rozmawiał z którymś z naczelników - powiedział Ponomariow.
Powtórzył przypuszczenie, że istniało zapewne polecenie, by "Chodorkowskiego nie ruszać". - Wszystko zależy od rozporządzenia, od polecenia - podsumował obrońca praw człowieka.
Wyrok ws. opozycjonisty
Nawalny decyzją sądu ma być skierowany do kolonii karnej na dwa lata i osiem miesięcy. Na żądanie służb więziennych sąd "odwiesił" wobec niego wyrok wydany przed kilkoma laty za domniemane malwersacje finansowe.
Powiązany Artykuł
![rosja policja pap 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/bd8a9588-80fd-4e3d-bc7b-446a969e61be.jpg)
Odpowiedzialność karna za "masowe zamieszki". Rosyjska prokuratura ostrzega przed protestami
Adwokaci opozycjonisty wskazują, że tamten proces uznany został przez Europejski Trybunał Praw Człowieka za niesprawiedliwy. Zapowiedzieli odwołanie się od decyzji o wykonaniu wyroku.
REKLAMA
Nie jest jasne, kiedy apelacja zostanie rozpatrzona. Nawalny może zostać wysłany do kolonii karnej, gdy decyzja sądu się uprawomocni.
jp
REKLAMA