Inspekcja pracy w Holandii zbiera doniesienia o dyskryminacji. Problem ma dotyczyć także Polaków
Ponad połowa holenderskich agencji pracy przyznała, że otrzymała w ubiegłym roku od pracodawców zlecenia dyskryminujące niektórych pracowników, w tym prośby o to, żeby "nie przysyłać obcokrajowców" - podaje portal polskiej sekcji Deutsche Welle (www.dw.com/pl).
2021-05-15, 23:00
Powiązany Artykuł
Koronawirus na farmie szparagów w Niemczech. Pracują tam setki Polaków
Jak podaje portal Deutsche Welle, Ministerstwo Spraw Społecznych w Holandii chce, żeby agencje pracy tymczasowej obowiązkowo zgłaszały inspekcji pracy wszystkie dyskryminacyjne zlecenia od pracodawców. Chodzi o sytuacje, gdy pracodawca wyraźnie podkreśla, że nie ma ochoty zatrudnić Turka, Rumuna czy Polaka albo zaznacza, że nie chce zatrudniać kobiet.
Tymczasem zgodnie z art. 1 holenderskiej konstytucji każdy ma prawo do równego traktowania i jakakolwiek dyskryminacja jest zakazana - zaznaczono.
Raport inspekcji pracy
- W swoim rocznym raporcie inspekcja pracy ujawniła także, że sytuacja na rynku pracy pogorszyła się zwłaszcza w ubiegłym roku z powodu pandemii COVID-19, a ofiarami kryzysu w dużej mierze padli migranci zarobkowi, w tym Polacy - zauważono w artykule.
REKLAMA
"I tak np. inspektorzy trafili na farmę szparagów zatrudniającą 44 zbieraczy z Polski oraz Rumunii. Kontrola wykazała, że pracownicy ci przez ostatnie sześć tygodni pracowali codziennie od 8 do 14 godzin, pracodawca nie zapewnił im przewidzianego w kodeksie pracy 36-godzinnego okresu przerwy, co jest naruszeniem przepisów o czasie pracy. Inspekcja wykazała również, że warunki pracy Polaków i Rumunów były nieproporcjonalnie ciężkie" - relacjonuje polska sekcja "Deutsche Welle".
(www.dw.com/pl)/ Deutsche Welle/in.
REKLAMA