"Nie można zapominać o polityce Rosji wobec sąsiadów". Premier w Brukseli przed szczytem UE
Premier Mateusz Morawiecki jest już w Brukseli, gdzie po południu będzie uczestniczył w unijnym szczycie. Wcześniej spotka się z premierami państw Grupy Wyszehradzkiej. Główne tematy szczytu z udziałem europejskich przywódców to relacje Unii z Rosją, sytuacja na Białorusi. - Tylko wycofanie się z agresywnej polityki wobec swoich sąsiadów i krajów Unii, w tym Polski, może być podstawą do otwarcia i szerszego dialogu ze Wspólnotą - stwierdził premier.
2021-06-24, 13:00
Zaplanowano też dyskusję o walce z COVID-19 i migracji. Szczyt z udziałem europejskich przywódców rozpocznie się o 13.00 od spotkania z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem. Później tradycyjne spotkanie z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego i następnie przywódcy, już we własnym gronie, rozpoczną dyskusję.
Powiązany Artykuł
Francja i Niemcy chcą zbliżenia UE z Rosją. Unijny dyplomata: to nie do zaakceptowania
Najwięcej kontrowersji i emocji wywołuje sprawa relacji Unii z Rosją. A to za sprawą propozycji Francji i Niemiec, by złagodzić projekt wniosków na to spotkanie, zaoferować Moskwie bliższą współpracę i rozważyć możliwość zorganizowania unijno-rosyjskiego szczytu na poziomie przywódców.
- Obecna dyskusja wobec Rosji i próba wyniesienia jej na najwyższy poziom polityczny musi przede wszystkim wiązać się z wycofaniem Rosji z tej agresywnej polityki wobec swoich sąsiadów - powiedział premier.
REKLAMA
Posłuchaj
Dodał, że ewentualne dziedziny współpracy Unii z Rosją muszą uwzględniać interesy wszystkich krajów członkowskich.
- Nie można sobie wybierać a la carte z tematów, które komuś pasują, tych, które są akurat dla jednego z państw członkowskich istotniejsze i zapominać o fundamentalnych problemach, o zasadniczych sprawach związanych z polityką Federacji Rosyjskiej wobec sąsiadów - powiedział szef polskiego rządu.
REKLAMA
Posłuchaj
Z ustaleń brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej wynika, że na wczorajszym spotkaniu unijnych ambasadorów późnym wieczorem przeciwko organizowaniu szczytu z udziałem unijnych przywódców i prezydenta Rosji zaprotestowała Polska wraz z kilkunastoma krajami.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Putin w "Zeit": dzięki dobrej współpracy Niemiec i Rosji powstał wspaniały Nord Stream
- Te zapisy są nie do zaakceptowania, po tym wszystkim co się zdarzyło, po aneksji Krymu, po morderstwach, po atakach, także cybernetycznych na terenie unijnych krajów - powiedział Beacie Płomeckiej polski dyplomata.
Z ustaleń brukselskiej korespondentki Polskiego Radia wynika, że w grupie państw, które tak myślą są także Litwa, Łotwa i Estonia, oraz między innymi Holandia, Dania i Szwecja. Pomysł Francji i Niemiec poparły natomiast chętnie Włochy, a Austria, czy Malta i Hiszpania nie miały by nic przeciwko. Na razie, w najnowszym projekcie wniosków na szczyt zdanie o możliwym zorganizowaniu szczytu na poziomie przywódców jest w nawiasie kwadratowym, a to oznacza, że nie ma porozumienia. Decyzja o kształcie ostatecznym wniosków należy do unijnych liderów.
fc
REKLAMA