Na Filipinach rozbił się samolot wojskowy z żołnierzami na pokładzie. Zginęło kilkadziesiąt osób
Do 45 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych katastrofy wojskowego samolotu C-130, który rozbił się w niedzielę podczas lądowania na wyspie Jolo na południu Filipin - podały filipińskie władze. Co najmniej 50 osób zostało rannych.
2021-07-04, 16:30
Powiązany Artykuł
Wybuch wulkanu na Filipinach. Ewakuowano ponad 14 tysięcy ludzi
Wojsko wyciągało rannych z płonącego wraku samolotu. Wśród ofiar jest 42 wojskowych i trzy osoby cywilne. Poprzedni bilans wskazywał na co najmniej 29 ofiar śmiertelnych.
W samolocie znajdowało się ponad 90 osób, głównie personel wojskowy. Dochodzą jednak sprzeczne doniesienia na temat dokładnej liczby osób na pokładzie. W najnowszych depeszach agencja Reutera pisze, że samolotem leciało 96 osób, a AP i AFP informują o 92 osobach na pokładzie.
Regionalny dowódca wojskowy generał broni Corleto Vinluan powiedział, że jest mało prawdopodobne, że samolot został zestrzelony. Powołał się przy tym na świadków, według których wyglądało na to, iż maszyna przecięła pas startowy, a następnie rozbiła się na obrzeżach lotniska, raniąc co najmniej cztery osoby na ziemi.
Skakali z samolotu
Minister obrony Filipin Delfin Lorenzana przekazał, że wśród 92 osób było trzech pilotów, pięcioro członków załogi, a resztę stanowił personel wojskowy. Piloci przeżyli, ale zostali poważnie ranni; obrażenia odniosło też co najmniej czterech mieszkańców wsi, gdzie rozbił się samolot - przekazały władze.
"Naoczni świadkowie widzieli, jak kilku żołnierzy wyskoczyło z samolotu, zanim ten uderzył w ziemię, co uchroniło ich przed eksplozją spowodowaną przez katastrofę" - napisała armia w oświadczeniu.
Szef sił zbrojnych Filipin, generał Cirilito Sobejana, poinformował, że samolot rozbił się tuż przed południem czasu lokalnego koło wsi Bangkal, w górach, na północy wyspy Jolo. Maszyna przewoziła żołnierzy z południowego miasta Cagayan de Oro. Siły rządowe od kilkudziesięciu lat walczą w większości muzułmańskiej prowincji Sulu z bojownikami z islamistycznej organizacji Abu Sajaf.
Gen. Sobejana powiedział dziennikarzom, że samolot przy lądowaniu ominął pas i próbował odzyskać moc, ale mu się to nie udało i się rozbił.
REKLAMA
Przyczyny katastrofy
Badane są przyczyny katastrofy. Regionalny dowódca wojskowy generał broni Corleto Vinluan powiedział, że jest mało prawdopodobne, że samolot został zestrzelony. Powołał się przy tym na świadków, według których wyglądało na to, iż maszyna przecięła pas startowy, a następnie rozbiła się na obrzeżach lotniska, raniąc co najmniej cztery osoby na ziemi.
Zdjęcia opublikowane przez wojsko pokazały część ogonową samolotu. Pozostałe części samolotu były spalone lub porozrzucane na polanie otoczonej drzewami kokosowymi.
Nie wiadomo na razie, co było przyczyną katastrofy.
pb
REKLAMA
REKLAMA