"Nasz naród wykazał się ogromną solidarnością". Król Belgii podczas święta narodowego mówił o walce z powodzią
W Belgii dziś święto narodowe. 21 lipca 1831 roku pierwszy król Leopold złożył przysięgę i wstąpił na tron. Rok wcześniej Belgia odłączyła się od Niderlandów. Tegoroczne obchody święta narodowego są w cieniu powodzi, która nawiedziła kraj w ubiegłym tygodniu. Zginęło co najmniej 31 osób, ponad 50 jest poszukiwanych.
2021-07-21, 09:18
W tradycyjnym orędziu do narodu Król Belgów Filip mówił z uznaniem o solidarności i o sile narodu. - Bezprecedensowa katastrofa naturalna - to były pierwsze słowa Króla w przemówieniu do Belgów. - Bilans ofiar śmiertelnych jest bolesny. Zniszczenia są ogromne. Wiele osób straciło wszystko, dorobek życia w ciągu kilku godzin - powiedział Król Filip.
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
116 zaginionych. Wzrosła liczba osób, z którymi nie ma kontaktu po powodzi w Belgii
Z uznaniem mówił o pracy służb ratunkowych, strażaków i żołnierzy, ale też i wolontariuszy. - W obliczu przeciwności nasz naród wykazał się ogromną solidarnością - podkreślił. Kilkuminutowe przemówienie Król Filip zakończył optymistycznym akcentem, wiarą w siłę Belgów oraz w zdolność kraju do odbudowy.
- Sądzono, że nie żyją, ale udało się nawiązać z nimi kontakt. Obiecujące wieści z Belgii po powodzi
- W Belgii uczczono minutą ciszy ofiary powodzi. Oddano też hołd służbom mundurowym
Dzisiejsze uroczystości z okazji święta narodowego w związku z powodzią zostały ograniczone do minimum. Nie będzie dużej parady wojskowej, bo część żołnierzy jest na zalanych terenach. W pokazie lotniczym nie wezmą udziału śmigłowce, wykorzystywane podczas powodzi. Także część artystyczna została skrócona, zmieniono oprawę muzyczną.
dz
REKLAMA