Kobiety nie wierzą w zapewnienia talibów. Boją się o swoje prawa i bezpieczeństwo
- Talibowie nie wierzą w żadne wartości, oni zabijają; by móc mówić prawdę, muszę rozmawiać z zagranicznymi mediami - powiedziała radiu BBC jedna z mieszkanek Kabulu. Mimo zapewnień talibów, że prawa kobiet w Afganistanie będą szanowane, Afganki są pełne obaw o przyszłość - podaje stacja.
2021-08-18, 10:55
- Nie wierzę w to, co mówią - skomentowała wtorkowe wystąpienie telewizyjne rzecznika talibów Zabihullaha Mudżahida jedna z mieszkanek Kabulu.
Powiązany Artykuł
Przywódcy talibów triumfalnie powrócili do Afganistanu. Przez kilkanaście lat byli na wygnaniu
Zapowiedź poszanowania praw
Mudżahid zapowiedział, że w Afganistanie pod rządami talibów prawa kobiet będą szanowane, nie będzie dyskryminacji, a kobiety będą mogły pracować i uczyć się w "ramach podstawowych zasad prawa muzułmańskiego". Nie doprecyzował jednak tych deklaracji i nie powiedział, jak miałoby wyglądać wcielanie ich w życie.
Na razie nie wiadomo też, czy kobiety będą miały prawo głosu, czy będą mogły sprawować urzędy albo uprawiać sport - wylicza BBC. Na pytania domagających się szczegółów dziennikarzy Mudżahid odpowiedział, że dokładne regulacje zostaną przedstawione przez nowy rząd, gdy zostanie on sformowany.
- To pułapka, chcą nas wywabić z naszych domów, by później nas ukarać; nie będę uczyć się i pracować w takich warunkach - powiedziała stacji inna Afganka.
REKLAMA
Obawa o swoje życie
- Kobiety poważnie obawiają się o swoje bezpieczeństwo, o swoje prawa i możliwość edukacji (...) już widziałyśmy doniesienia o tym, że wiele dziewcząt zostało odesłanych z uniwersytetów, a dziewczynki w wieku 12 czy 15 lat są wydawane za mąż - opowiadała BBC nagrodzona Pokojową Nagrodą Nobla pakistańska aktywistka na rzecz praw kobiet Malala Yousafzai, która w 2012 r. za swoją działalność została zaatakowana przez talibów.
- Wielka Brytania przyjmie do 20 tys. uchodźców z Afganistanu. Priorytetem pomoc dla kobiet i mniejszości
- "Chiny się z nas śmieją". Donald Trump o wyjściu USA z Afganistanu
Jak zauważa BBC, pomimo ogromnej nieufności i sceptycyzmu wielu afgańskich kobiet wobec deklaracji talibów niektóre "zaskakująco pozytywnie" przyjęły ich zapowiedzi.
- Jeżeli będę mogła pracować i się uczyć, to dla mnie będzie wolność, to jest ta czerwona linia, której talibowie na razie nie przekraczają - powiedziała jedna z nich. - Mogę nosić hidżab (chusta zasłaniająca głowę i włosy - red.). Żyję w muzułmańskim kraju i jestem skłonna zaakceptować muzułmańskie obyczaje dotyczące ubioru, pod warunkiem, że nie jest to burka (okrycie zakrywające całą twarz - red.), ponieważ ona nie jest muzułmańskim ubiorem - zaznaczyła inna.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Ewakuacje z Afganistanu. Kraj opuściło dotąd ponad 2 tysiące osób, w tym dyplomatów
Talibowie już wcześniej zapowiadali, że w odróżnieniu od czasu ich rządów w latach 1996-2001 kobiety nie będą musiały nosić burek i będą mogły używać hidżabów.
***
Od czasu upadku rządów talibów życie kobiet w Afganistanie gwałtownie się zmieniło - zauważa stacja. W 1999 r. do afgańskich szkół podstawowych uczęszczało 9 tys. dziewcząt, żadna nie uczyła się w szkole średniej. Obecnie w szkołach różnych szczebli uczy się 3,5 mln dziewczynek. Na uczelniach studentki stanowią około jednej trzeciej wszystkich słuchaczy.
22 proc. afgańskich kobiet pracuje zawodowo, ponad 1000 z nich prowadzi własne firmy, kobiety stanowią 20 proc. urzędników i 27 proc. członków parlamentu - wylicza BBC. Nie wiadomo, jak teraz będzie zmieniać się położenie kobiet w Afganistanie - konkluduje stacja.
as
REKLAMA