"Nie zgadzamy się na instrumentalne traktowanie migrantów". Prezydent na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ
Polski prezydent był jednym z ponad stu przywódców z całego świata, którzy przemawiają podczas dorocznego Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Andrzej Duda w swoim wystąpieniu apelował o globalną solidarność w walce z pandemią koronawirusa, mówił też o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy i budowie Nord Stream 2.
2021-09-22, 00:57
Powiązany Artykuł
Prezydent: Nord Stream 2 powinien być powodem do refleksji w naszych relacjach z USA
- Te 20 miesięcy walki z pandemią przypomniało nam o słowie, które my Polacy znamy od kołyski, o słowie "solidarność" - mówił podczas wystąpienia na forum ONZ Andrzej Duda. Prezydent stwierdził, że bogatsza część świata nie zdała egzaminu z solidarności wobec uboższych krajów. Chodzi przede wszystkim o sprawiedliwy dostęp do szczepionek i środków medycznych.
Posłuchaj
- Czy byliśmy należycie solidarni? Czy ludzkość w walce z wirusem zachowała się tak, jak powinna? Czy świadczyliśmy sobie nawzajem pomoc tak, jak oczekuje od nas podstawowy instynkt moralny człowieka? No cóż, można mieć co do tego poważne wątpliwości - mówił.
Andrzej Duda podkreślał, że Polska przez ostatnie miesiące starała się być solidarna z innymi krajami, które potrzebowały pomocy. - Nie jestem w stanie powiedzieć, czy zrobiliśmy wszystko, co możliwe, ale staraliśmy się, np. wysyłając lekarzy do naszych przyjaciół w Tadżykistanie, Kirgistanie, ale także w USA czy w cierpiących w Europie Włoszech - przypomniał.
REKLAMA
- Jestem przekonany, że część krajów bogatej Północy zachowało się podobnie jak Polska, która oddała 6 milionów dawek szczepionek m.in. naszym partnerom z Południa. Ale czy to było wystarczające, by zniwelować oczywistą różnicę w dostępie do szczepionek, które w jednych krajach były marnowane, a w innych niedostępne? Wydaje mi się, że nasza część ludzkości wciąż powinna mieć sobie sporo do zarzucenia - powiedział Andrzej Duda.
Polski prezydent mówił na forum ONZ, że koronawirus zabił w Polsce 75 tysięcy osób, a na COVID-19 zachorowały 3 miliony osób. Andrzej Duda przypomniał, że sam jest jednym z ozdrowieńców.
Prezydent o kryzysie na Bliskim Wschodzie
Mówiąc o solidarności, prezydent apelował w siedzibie Narodów Zjednoczonych o międzynarodową współpracę w rozwiązywaniu kryzysów. Nawiązał do ewakuacji Afgańczyków z Kabulu.
Andrzej Duda mówił w ONZ, że w czasie kryzysu w Afganistanie zarówno Polska, jak i inne kraje okazały solidarność wobec Afgańczyków, którzy chcieli uciec z kraju zajętego przez talibów.
REKLAMA
Posłuchaj
- Chcieliśmy początkowo ewakuować kilkudziesięciu współpracowników naszego wojska i naszej dyplomacji. Skończyło się na ewakuacji ponad 1300 osób. Pomagaliśmy przy tym innym państwom zabrać swoich ludzi, ale też korzystaliśmy z solidarności innych, szczególnie republiki Uzbekistanu. Głęboko jesteśmy za to wdzięczni - mówił.
Polska była jednym z kilkunastu krajów, które po tym, jak talibowie obalili prozachodni rząd, zaangażowała się w ewakuację dyplomatów oraz afgańskich współpracowników. W sumie z Afganistanu kraje NATO ewakuowały dotąd ponad 120 tysięcy osób.
Bezpieczeństwo Ukrainy i Nord Stream 2
Andrzej Duda ocenił, że pandemia spowodowała osłabienie zainteresowania innymi problemami. Jako jeden z takich problemów wskazał sytuację na Ukrainie oraz kwestię budowy Nord Stream 2.
REKLAMA
Posłuchaj
Prezydent Andrzej Duda przypomniał, że niedaleko polskiej granicy mają miejsce tragiczne wydarzenia, o których - jego zdaniem - ludzkość zapomniała. - A przecież pandemia nie zatrzymała wojny na Ukrainie, gdzie od początku rosyjskiej agresji zginęło przeszło 13 tysięcy osób i gdzie jedno państwo zagarnęło terytorium drugiego państwa - mówił prezydent.
Andrzej Duda ubolewał, że reakcją bogatej Północy na dramat walczącego o niepodległość narodu Ukrainy była budowa gazociągu Nord Stream 2, którym rosyjski gaz popłynie do Europy Zachodniej, przynosząc kolejne miliardy agresorowi.
- Uczestniczyłem niedawno w Szczycie Platformy Krymskiej w Kijowie i byłem tam jednym z nielicznych przywódców bogatej Północy. Szukałem tam wzrokiem tych, którzy zbudowali i zaakceptowali budowę Nord Stream 2. Nie znalazłem ich - mówił prezydent Andrzej Duda, który wcześniej podczas spotkania z polskimi dziennikarzami stwierdził, że sprawa Nord Stream 2 powinna być dla rządu USA przedmiotem refleksji.
"Nie ustąpimy" - prezydent o kryzysie na granicy
W swoim przemówieniu nawiązał też do sytuacji na polsko-białoruskim pograniczu. Prezydent powiedział, że autorytarny reżim na Białorusi prowadzi atak hybrydowy na granice Polski, Łotwy i Litwy, trzech państw wschodniej flanki NATO i Unii Europejskiej.
REKLAMA
Posłuchaj
Andrzej Duda przypomniał, że w więzieniach na Białorusi przebywa obecnie ponad 650 osób, w większości młodych kobiet i mężczyzn, którym nie dano szansy wybrania swojego przywódcy. Prezydent mówił, że Białorusini pragnęli tego samego prawa do wyboru swojej władzy, którym dysponują Francuzi, Polacy, Amerykanie, Koreańczycy, Australijczycy czy mieszkańcy Argentyny.
- Mówię to wszystko jako przywódca kraju, w którym schronienie i pracę uzyskało blisko 150 tysięcy Białorusinów, w tym tysiące uczestników protestów - mówił prezydent. Stwierdził też, że odpowiedzią reżimu Łukaszenki był atak hybrydowy na polską granicę.
- Od wielu tygodni reżim Aleksandra Łukaszenki sprowadza do swojego kraju dziesiątki tysięcy zdesperowanych mieszkańców Bliskiego Wschodu, których pod pałkami policyjnymi zmusza do przekraczania naszych granic i próbuje wywołać sztuczny kryzys humanitarny - tłumaczył.
Prezydent dodał, że Polska nie ustąpi w tej sprawie, bo nie zgadza się na instrumentalne traktowanie migrantów i wykorzystywanie ich do działań wymierzonych w bezpieczeństwo polskich granic.
REKLAMA
Polityka klimatyczna i transformacja energetyczna
Andrzej Duda poruszył też kwestię polityki klimatycznej i zrównoważonego rozwoju. - My, przywódcy, musimy być świadomi wyzwań, jakie wiążą się z ochroną ludzi i planety przed zmianami klimatycznymi. Ta kwestia nie znika wraz z pandemią i ona również jest częścią międzynarodowej solidarności. Musi nią być - powiedział.
Prezydent zaznaczył też, że w lutym tego roku polski rząd zatwierdził "Politykę energetyczną Polski do 2040 r.", która wskazuje kierunki transformacji energetycznej. - Jestem przekonany, że w imię solidarności ten program będzie implementowany również pod rządami mojego następcy lub następczyni. Co ważne - z zachowaniem fundamentalnej zasady sprawiedliwej transformacji, czyli takiej, która uwzględnia potrzeby społeczne - dodał.
Prezydent zwrócił uwagę, że w Polsce systematycznie spada udział węgla w strukturze pozyskania energii, a wzrasta znaczenie biopaliw i odnawialnych źródeł energii. - Z pokorą przyznaję, że to tylko początek drogi - powiedział Andrzej Duda.
kp
REKLAMA
REKLAMA