Białoruska propaganda zrzuca winę na Polskę i UE ws. śmierci imigrantów. Polski ekspert alarmuje
"Dopóki Polacy nie zabiją setek ludzi, Unia Europejska będzie akceptować działania Polski" - powiedział ws. sytuacji na granicy jeden z telewizyjnych przedstawicieli rosyjskiej i białoruskiej propagandy. Jak alarmuje ekspert Michał Marek może być to próba przygotowania społeczeństw na rosnącą liczbę zgonów, która związana będzie z możliwą intensyfikacją operacji w okresie jesienno–zimowym.
2021-09-28, 13:11
Powiązany Artykuł
Będzie przedłużenie stanu wyjątkowego? Szef MSWiA: musimy podejmować skuteczne działania
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest ciągle napięta. Dochodzi tam do szeregu prowokacyjnych incydentów z udziałem służb białoruskich i do prób masowego łamania integralności polskiej granicy.
Michał Marek, pracownik Uniwersytetu Jagiellońskiego zajmujący się analizą bieżących wydarzeń w Rosji, na Białorusi i Ukrainie opublikował na Twitterze fragment dyskusji z białoruskiej telewizji. Jak napisał: "A. Dziermant, jeden z »autorytetów« rosyjskiej i białoruskiej propagandy na temat Zachodu i Polski: »Dopóki Polacy nie zabiją setek ludzi, Unia Europejska będzie tolerować, akceptować działania Polski. Aby Unia zareagowała, musi dojść do katastrofalnej sytuacji«”.
Zdaniem Marka "popularyzacja takich i podobnych (generowanych w ostatnich dniach) przekazów może stanowić formę przygotowywania opinii publicznej Rosji i Białorusi do zrzucenia winy na Polskę i Unię za śmierć poważnej liczby osób". Ekspert zauważył, że może być to związane z możliwą intensyfikacją operacji przerzutu imigrantów w okresie jesienno-zimowym.
Analityk UJ jako kolejny z przykładów białoruskiej narracji o odpowiedzialności Unii Europejskiej za kryzys migracyjny wskazał materiały sugerujące, że migranci "wypychani" przez polsko–białoruską granicę, to osoby zwiezione z całej Europy (czyli migranci, którzy przekroczyli granice EU we Francji, we Włoszech czy w Hiszpanii).
Zatem zdaniem propagandy Aleksandra Łukaszenki kryzys jest także atakiem NATO na Białoruś.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Powiązania migrantów z terroryzmem. Müller: opinia publiczna musi wiedzieć z jakim zagrożeniem mamy do czynienia
W sieci cały czas pojawiają się także propagandowe materiały Państwowego Komitetu Granicznego Białorusi. Zdaniem PKGB służby Litwy mają być winne śmierci kolejnego łosia. "Wpis oraz nagranie jest aktywnie kolportowane przez kanały zaangażowane w rosyjską i białoruską propagandę" – napisał Marek.
Dodał, że wpisy akcentują m. in. pasywność funkcjonariuszy litewskich wobec cierpiącego zwierzęcia oraz akcentują pomoc służb białoruskich, które udzieliły mu pomocy. Zdaniem eksperta "to wzmacnianie negatywnego obrazu funkcjonariuszy litewskich i polskich oraz budowa pozytywnego wizerunku służb białoruskich".
***
Od sierpnia odnotowano około 9 400 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Stan wyjątkowy obowiązuje od 2 września w pasie o szerokości 3 kilometrów przy granicy z Białorusią przez 30 dni. Obejmuje łącznie 183 miejscowości - 115 w województwie podlaskim i 68 w województwie lubelskim. Decyzja ma związek z rosnącą liczbą imigrantów na granicy.
REKLAMA
Wcześniej rząd Łotwy ogłosił stan wyjątkowy w rejonach granicznych z Białorusią. Stan nadzwyczajny obowiązuje też na Litwie.
dn/Twitter
REKLAMA