Ponowna infekcja możliwa wcześniej niż przypuszczano. Są nowe badania nad reinfekcją COVID-19
Silna odpowiedź immunologiczna, a więc i skuteczna ochrona, po naturalnym przechorowaniu COVID-19 jest krótkotrwała - wykazało najnowsze badanie naukowców z Yale. U osób niezaszczepionych reinfekcje SARS-CoV-2 są więc bardzo prawdopodobne już niedługo po wyzdrowieniu.
2021-10-06, 06:51
Praca na ten temat ukazała się na łamach pisma "The Lancet Microbe". To pierwsze na świecie badanie, które określa prawdopodobieństwo reinfekcji po naturalnym zakażeniu w sytuacji nieprzyjęcia szczepionki.
Powiązany Artykuł
Spada skuteczność szczepionki Pfizer. Zobacz najnowsze wyniki badań
Od początku pandemii COVID-19 istnieje duża niepewność co do tego, jak długo utrzymuje się odporność po naturalnym przechorowaniu i co się stanie, kiedy ktoś, kto nie jest zaszczepiony, zostanie ponownie narażony na kontakt z SARS-CoV-2. Teraz zespół naukowców z Yale School of Public Health oraz University of North Carolina w Charlotte uzyskał jednoznaczną odpowiedź na to pytanie.
- Ponowna infekcja u osoby niezaszczepionej może nastąpić już w ciągu trzech miesięcy po przechorowaniu albo nawet wcześniej – mówi prof. Jeffrey Townsend, główny autor badania. - Dlatego ci, którzy przeszli infekcję, powinni i tak zostać zaszczepieni. Sama infekcja zapewnia bowiem bardzo niewielką długoterminową ochronę przed kolejnym zakażeniem.
Szybko możliwe reinfekcje
Townsend i jego zespół przeanalizowali dane dotyczące reinfekcji i odpowiedzi immunologicznej w przypadku "bliskich krewnych" wirusa SARS-CoV-2, które powodują zwykłe przeziębienia. Zestawili je z podobnymi danymi dotyczącymi groźniejszych wirusów SARS-CoV-1 i MERS. Wykorzystując reguły ewolucyjne, mogli dzięki temu modelować ryzyko reinfekcji COVID-19 w czasie.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"To krajowe organy będą decydować". EMA o trzeciej dawce szczepionki Pfizera
Okazało się, że reinfekcje mogą się zdarzać i faktycznie się zdarzają już bardzo szybko po wyzdrowieniu. Ich prawdopodobieństwo rośnie wraz ze spadkiem odporności (w wyniku upływu czasu, jaki minął od infekcji) oraz w obecności nowych wariantów SARS-CoV-2.
- Mamy tendencję do myślenia o odporności w sposób zerojedynkowy: albo odporność jest, albo jej nie ma - tłumaczy dr Alex Dornburg, współautor publikacji. - Nasze badanie pokazuje, że zamiast tego powinniśmy bardziej skoncentrować się na ryzyku reinfekcji. W miarę pojawiania się nowych wariantów uzyskana na skutek poprzedniej infekcji odpowiedź immunologiczna słabnie i staje się mniej skuteczna w zwalczaniu wirusa. Osoby, które zostały naturalnie zakażone na początku pandemii, są coraz bardziej narażone na ponowne zakażenie. I to już w najbliższej przyszłości.
- W USA dopuszczono podawanie trzeciej dawki szczepionki. Skorzystają z niej osoby z grup największego ryzyka
- Będzie więcej szczepionek na COVID-19. EMA zgodziła się na wzrost produkcji
Model opracowany przez zespół Townsenda wykazuje uderzające podobieństwo między SARS-CoV-2 a endemicznymi koronawirusami (jeśli chodzi o ryzyko reinfekcji w czasie).
REKLAMA
- Sytuacja jest taka, jak w przypadku zwykłych przeziębień: tu także co roku można zostać ponownie zarażonym tym samym wirusem - wyjaśnia Townsend. - Różnica polega jednak na tym, że COVID-19 okazał się znacznie bardziej śmiercionośny niż przeziębienie.
- Ze względu na zdolność SARS-CoV-2 do ewolucji i reinfekcji, COVID-19 prawdopodobnie zmieni się z choroby pandemicznej w chorobę endemiczną – dodaje Dornburg.
pg
REKLAMA