Białoruś: reżim Łukaszenki skazał dziennikarkę Biełsatu na areszt
Dziennikarka telewizji Biełsat i etatowy pracownik TVP Iryna Słaunikawa została ukarana przez białoruski sąd 15 dniami aresztu za wykroczenie, które miało polegać na "przechowywaniu materiałów ekstremistycznych". Uznano za nie m.in. publikacje portali Biełsatu.
2021-11-01, 16:21
Według obrońców praw człowieka z centrum Wiasna chodziło o linki na Facebooku do publikacji portali Biełsatu i Zerkalo.io, które władze uznały za "ekstremistyczne".
Publikacje na portalach
Wcześniej w poniedziałek z tego samego artykułu na 15 dni aresztu skazano męża Słaunikawej, Alaksandra Łojkę. W obu przypadkach chodziło o publikacje zamieszczone na tych portalach przed uznaniem ich za "ekstremistyczne".
O zatrzymaniu Słaunikawej i jej męża obrońcy praw człowieka poinformowali w sobotę, gdy para nie wyszła z lotniska w Mińsku po powrocie z Egiptu.
Małżeństwo trafiło do aresztu na Akrescina - potwierdzili w niedzielę ich bliscy. Nieoficjalnie poinformowano, że zarzucono im popełnienie wykroczenia.
- Ylva Johansson o Białorusi: agresywne działania zdesperowanego reżimu mają zdestabilizować sytuację w UE
- Białoruś: przedstawiciele ONZ finansowali antyrządowe protesty? Szef MSZ zarzuca organizacji "złamanie ustaleń"
Słaunikawa jest dziennikarką telewizji Biełsat na Białorusi i etatowym pracownikiem TVP. Portal i sieci społecznościowe tej finansowanej przez Polskę białoruskojęzycznej telewizji zostały przez władze uznane za "ekstremistyczne".
Dwie reporterki Biełsatu, Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa, odbywają karę dwóch lat więzienia za prowadzenie relacji online z protestu upamiętniającego śmiertelnie pobitego Ramana Bandarenkę w listopadzie 2020 r.
REKLAMA
dz
REKLAMA