"To może być niebezpieczne". Władze Kurdystanu przestrzegają przed podróżami na Białoruś
Władze irackiego Kurdystanu przestrzegają mieszkańców regionu przed podróżami na Białoruś. To właśnie Kurdowie są jedną z największych grup migrantów, którzy koczują przy polskiej granicy, zwiezieni tam przez reżim Aleksandra Łukaszenki.
2021-11-11, 23:38
Powiązany Artykuł

W Kurdystanie ruszyła właśnie kolejna kampania informacyjna. Władze chcą uświadomić mieszkańców, jak niebezpieczna może być podróż na Białoruś i że mogą oni być użyci przez reżim Łukaszenki jako narzędzie w działaniach hybrydowych. Tego typu akcje informacyjne prowadzone są od kilku tygodni.
Kurdyjscy dyplomaci w Polsce z kolei oferują pomoc swoim obywatelom, którzy utknęli na granicy z Białorusią.
Posłuchaj
"Byli manipulowani"
- To są nasi obywatele i jesteśmy zmartwieni tym, w jakiej trudnej sytuacji są. Chcielibyśmy, żeby mieli świadomość, że byli manipulowani i że decyzja o opuszczeniu kraju i wyjeździe nie była właściwa, jeśli słuchali oni przemytników, którzy robili to wyłącznie dla własnych korzyści materialnych - poinformował w rozmowie z Polskim Radiem przedstawiciel kurdyjskiego rządu w Polsce Ziyad Raoof.
W sierpniu zawieszono połączenia lotnicze z Irbilu na Białoruś. W ostatnich tygodniach zamknięte zostały konsulaty honorowe Białorusi zarówno w irackim Kurdystanie jak i w stolicy Iraku Bagdadzie.
REKLAMA
pkur
REKLAMA