Relacje z Rosją testem dla kanclerza Scholza. Czy Nord Stream 2 podzieli niemiecki rząd?

Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock z partii Zielonych, która jako polityk opozycji krytykowała choćby powstanie gazociągu Nord Strem 2, teraz, jako członek rządu Olafa Scholza musi poprzeć stanowisko władzy, mając przy tym swoje odmienne zdanie na ten temat.

Szefowa niemieckiej dyplomacji przekonywała, że Niemcy w swojej polityce energetycznej uzależnią się od przywódcy Kremla - Władimira Putina. Z kolei kanclerz Scholz budowę Nord Stream 2 nazywa "projektem czysto prywatnym".

"Aby nie osłabić niemieckiej pozycji wobec rosyjskiego prezydenta, niezbędna jest ściśle skoordynowana strategia Urzędu Kanclerskiego i Ministerstwa Spraw Zagranicznych" - zwrócił uwagę Deutsche Welle.

Blinken podziela zdanie Baerbock

Jak czytamy na stronie internetowej dw.com "ukryty spór o gazociąg może jednak szybciej wywołać nową eksplozję w polityce zagranicznej, jeśli dojdzie do dalszej eskalacji kryzysu ukraińskiego". Podczas czwartkowej wizyty inauguracyjnej w Waszyngtonie, szefowa niemieckiego resortu spraw zagranicznych, rozmawiała o tym ze swoim amerykańskim odpowiednikiem -  Antonym Blinkenem.

- Wspólnie z naszymi europejskimi partnerami podejmiemy skuteczne środki, jeśli Rosja użyje energii jako broni lub jeśli dojdzie do dalszych agresywnych działań - powiedziała Annalena Baerbock.

Decyzja Federalnej Agencji Sieci

Obecnie kwestia uruchomienia gazociągu leży po stronie Federalnej Agencji Sieci. Ta może jednak zawetować uruchomienie Nord Stream 2, przez co planowane uruchomienie rury pierwszej połowie 2022 roku może stać się mało prawdopodobne. Obecnie Agencja bada przede wszystkim kwestie związane z prawem europejskim.

ZOBACZ TAKŻE: Wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki o Nord Stream 2 w Polskim Radiu 24

dw.com/bf