"Omikron to nie koniec pandemii". Niepokojące słowa niemieckiego ministra zdrowia

- Infekcja omikronem niekoniecznie uodparnia na kolejny wariant koronawirusa, a wiara, że omikron to koniec pandemii, jest naiwnością - ocenił niemiecki minister zdrowia. Karl Lauterbach uważa, że obowiązkowe szczepienia przeciw COVID-19 są konieczne, mimo lżejszego przebiegu choroby w przypadku zakażenia nowym szczepem.

2022-01-08, 16:57

"Omikron to nie koniec pandemii". Niepokojące słowa niemieckiego ministra zdrowia
Karl Lauterbach rozważa wprowadzenie obowiązku szczepień. Foto: Alexandros Michailidis / Shutterstock

W wywiadzie dla gazety "Welt am Sonntag" Karl Lauterbach wyraził oczekiwanie, że wprowadzenie powszechnego obowiązku szczepień przyniesie zauważalne efekty w walce z pandemią.

- Trzeba się pogodzić z tym, że nawet z obowiązkiem szczepień nigdy nie dotrze się do wszystkich ludzi. Jestem jednak przekonany, że istnieje duża grupa niezaszczepionych ludzi, których możemy skłonić do szczepień poprzez wprowadzenie tego obowiązku - powiedział polityk.

"Egzystencjonalne niebezpieczeństwo"

Szef resortu zdrowia wyraził nadzieję, że "dzięki obowiązkowym szczepieniom będziemy stosunkowo dobrze chronieni jako społeczeństwo", i podkreślił, że dlatego jest zwolennikiem takiego rozwiązania.

- Nie wolno nam dłużej trwać w sytuacji, w której lato jest zwodniczo dobre, ale jesienią zaskakują nas nowe warianty, i to bez zaszczepienia znacznej większości populacji. Bo wtedy wszystko zaczęłoby się od nowa - zaznaczył.

REKLAMA

- Wyobraźmy sobie przez chwilę, że omikron jest znacznie bardziej zabójczy. Wtedy znaleźlibyśmy się w egzystencjalnym niebezpieczeństwie - powiedział w wywiadzie minister zdrowia, przekonując, że "nie jest to wykluczone w przyszłości, bo nikt nie może zagwarantować, że wkrótce nie rozwinie się wariant, który będzie o wiele bardziej niebezpieczny".

Czytaj więcej:

ZOBACZ TAKŻE: Waldemar Kraska w audycji "Sygnały dnia"

dz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej