Rosjanie próbują ukryć liczbę swoich zabitych. Zwłoki palą w piecach metalurgicznych
Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy poinformował w środę na Facebooku, że Rosjanie używają pieców metalurgicznych w Doniecku do palenia zwłok poległych rekrutów i przybyłych z Rosji wolontariuszy. Takie działanie ma na celu ukrycie prawdziwej liczby ofiar. Ukraiński Sztab Generalny informuje, że od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę do 15 marca straty po stronie rosyjskiej wyniosły około 13,5 tys. żołnierzy.
2022-03-16, 15:33
Ministerstwo poinformowało również o niewypłacaniu odszkodowań rodzinom zabitych rekrutów, których wcześniej pozyskano z tzw. Ługańskiej i Donieckiej Republiki Ludowej. Wskazano, że na obszarach obwodu donieckiego znajdujących się pod kontrolą Rosji organizowany jest przymusowy werbunek do 1. Korpusu Armii Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
"Krewnym mówi się, że nawet z rosyjskim paszportem nie wypłaca się żadnych opłat za śmierć osób zmobilizowanych z tzw. ŁRL i DRL" - napisano w komunikacie.
Wywiad Ministerstwa Obrony Ukrainy podał, że większość pozyskanych rekrutów wysyła się - bez odpowiedniego przeszkolenia - na najbardziej niebezpieczne fragmenty frontu. Straty w ich szeregach oszacowano na 70-80 proc.
Posłuchaj
Giną rosyjscy generałowie
Od początku wojny na Ukrainie zginęło 9 rosyjskich oficerów z najwyższego dowództwa sił zbrojnych - poinformowało ukraińskie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji, na które powołuje sie agencja Ukrinform. Wśród zabitych oficerów są między innymi trzej generałowie dywizji: Magomed Tuszajew, Witalij Gierasimow i Andriej Kolesnikow.
REKLAMA
Agencja Ukrinform, powołując się Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy informuje również. że rosyjska armia od w czasie działań na Ukrainie straciła do 40 procent swoich jednostek. Jak czytamy w raporcie Sztabu, Rosjanie ponoszą znaczne straty w ludziach i sprzęcie wojskowym i nie posuwają się naprzód.
paw/
REKLAMA
REKLAMA