Anna Fotyga ostrzega: obecne sankcje nie zmuszą Putina do zakończenia wojny

2022-04-21, 20:19

Anna Fotyga ostrzega: obecne sankcje nie zmuszą Putina do zakończenia wojny
Anna Fotyga: sankcje nałożone na Rosję nie wystarczą do zmuszenia tego kraju do zakończenia agresji na Ukrainę. Foto: WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Anna Fotyga, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, była szefowa polskiej dyplomacji i była szefowa kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego podkreśliła konieczność zaostrzenia sankcji wobec Rosji. W rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" polityk zaznaczyła, że dotychczasowe restrykcje są niewystarczające, by wymusić na Kremlu zakończenie agresji na Ukrainę.

Sankcje powinny być kompletne, zmasowane. Całościowa polityka powinna być odpowiedzią na to, co się dzieje na Ukrainie, co jest wynikiem imperialnej i agresywnej polityki Kremla. Zagrożenie globalne wynikające z polityki Federacji Rosyjskiej, działalności jej elit i stanu świadomości społeczeństwa nakazują nam znacznie poważniejszą mobilizację. Teraz zjednoczony Zachód powinien wykazać zdecydowanie większą inicjatywę w kwestiach kompletnych sankcji, ale także wsparcia wojskowego dla walczącej Ukrainy - powiedziała Anna Fotyga "Dziennikowi Bałtyckiemu".

Anna Fotyga: trzeba uderzyć w eksport węglowodorów

Była szefowa polskiej dyplomacji podkreśliła konieczność rezygnacji z rosyjskich węglowodorów. - Rozumiemy wszyscy, że główne źródła dochodu rosyjskiego budżetu, czyli eksport węglowodorów, powinny być natychmiast wstrzymane. Oczywiście do takich sankcji potrzebna jest jednomyślność, ale jest to proces, który trwa. Naciski przede wszystkim wykonuje Ukraina, ale również społeczeństwa krajów sojuszniczych. Zauważmy, że z wszelkich sondaży wynika, iż społeczeństwa są zdecydowanie bardziej jednoznaczne i zdecydowane, jeśli chodzi o reakcję na agresję Rosji - wskazała.

Dodała, że "w obliczu takiej postawy opinii publicznej, jasnego sygnału ze strony społeczeństw, wstrzymywanie się elit rządzących niektórych państw zachodnich z jednoznaczną pomocą dla Ukrainy, w tym przekazywaniem pomocy wojskowej, może świadczyć po prostu o ich powiązaniu z Kremlem, z polityką kremlowską". - Trzeba się zastanowić nad innymi powodami, które nakazują niektórym decydentom taką powściągliwość - oceniła.

"Mamy obowiązek wszelkimi środkami przeciwdziałać rosyjskim zbrodniom"

Anna Fotyga jest zdania, że "najwyższa pora, żeby polityka węgierska w sprawie rosyjskiej agresji na Ukrainę stała się bardziej zdecydowana, żeby Węgry pokazały swoją solidarność ze społecznością międzynarodową świata zachodniego". - My wszyscy, a zwłaszcza osoby publiczne, mamy obowiązek wszelkimi środkami przeciwdziałać rosyjskim zbrodniom - powiedziała.

Przypomniała, że "zbrodnie przeciwko ludzkości były popełniane już wcześniej przez Federację Rosyjską". - Tak się działo w Groznym w Czeczenii, tak się działo na Krymie, m.in. ze społecznością Tatarów Krymskich, tak było w Syrii, Libii, ale nie tylko". "Świat zbyt długo przymykał na to oczy, wdając się w bardzo niestosowny flirt z ludobójcami - zaznaczyła w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" europarlamentarzystka. Nadziei upatruje w "przemianie społeczeństwa wolnego świata, mamionego w minionych latach rosyjską propagandą".

B. szefowa MSZ: Rosja łamie nawet prawo wojny

Polityk przypomniała również, że od dawna jest zwolenniczką surowych sankcji wobec Rosji. - O sankcjach dyplomatycznych na rosyjskie elity mówiłam już po Krymie. Tymczasem praktycznie dopuszczenie Putina do stołu rozmów, niemal rok po aneksji części ukraińskiego terytorium, było błędem. Na nielegalnie anektowanym Krymie, w okupowanym Donbasie, cały czas działy się rzeczy straszne, co było wiadome dla każdego, kto interesuje się sprawami międzynarodowymi. Nie można przymykać oczu i udawać, że stosunki międzynarodowe to są tylko dwa fotele, stolik i rozmawiający z uśmiechem przywódcy - podkreśliła Anna Fotyga.

Pytana o możliwe scenariusze przebiegu toczącej się wojny, wyraziła przekonanie, że "jest [ich] wiele i każdy jest pełen potencjalnych niebezpiecznych momentów". - To bardzo niebezpieczna sytuacja. Mamy do czynienia z graczem, który był, jest i, jeżeli go nie powstrzymamy, to pozostanie bardzo niebezpieczny, używający, właściwie bez ograniczeń, metod strasznych, niedopuszczalnych, łamiących prawo nie tylko międzynarodowe, humanitarne czy prawa człowieka. Rosja łamie nawet prawo wojny - oświadczyła europoseł.

Czytaj także:

"Pokazujemy siłę państwa, co ma ogromny wpływ na wizerunek Polski na świecie"

Była minister spraw zagranicznych wyraziła jednocześnie dumę "z tego, co robią Polacy, co robi Polska jako państwo, władze polskie wszystkich szczebli od centralnego po samorząd, co robią organizacje pozarządowe i indywidualnie spora grupa z nas".

- To jest wielka rzecz, nie tylko w kontekście naszego człowieczeństwa, naszych najlepszych cech narodowych. Myślę, że pokazujemy siłę państwa, co ma ogromny wpływ na wizerunek Polski na świecie, na to, jakim Polska będzie mogła być w przyszłości graczem. I widzą to nie tylko osoby, które, jak ja, analizują sytuację międzynarodową - podkreśliła w wywiadzie eurodeputowana.

Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:

ms

Polecane

Wróć do strony głównej