Węgry, Słowacja i Czechy z okresami przejściowymi. Nowy projekt KE ws. embarga na ropę z Rosji

Węgry i Słowacja będą mogły kupować rosyjską ropę mimo unijnego embarga do końca 2024 roku. Na ulgowe traktowanie mogą też liczyć Czesi. Komisji Europejskiej przedstawiła zmodyfikowany projekt sankcji.

2022-05-06, 11:59

Węgry, Słowacja i Czechy z okresami przejściowymi. Nowy projekt KE ws. embarga na ropę z Rosji
KE przedstawiła nową propozycję sankcji obejmujących odejście od rosyjskiej ropy. Foto: Hadrian/Shutterstock

W ramach wyłączeń także Czechy mają otrzymać możliwość kupowania rosyjskiej ropy do połowy 2024 roku jeśli wcześniej nie zaczną otrzymywać surowca ropociągiem Transalpine.

Spotkanie ambasadorów

Około 10.00 rozpoczęło się w Brukseli spotkanie ambasadorów unijnych krajów na temat szóstego pakietu sankcji wobec Rosji. Jeśli nie będzie porozumienia do południa, wtedy zapewne ambasadorowie spotkają się jeszcze wieczorem.

Przypomnijmy - Komisja Europejska zaproponowała we wtorek embargo na import ropy z Rosji w ciągu sześciu miesięcy, a na produkty ropopochodne do końca tego roku. Okresy przejściowe dla Węgier i Słowacji, oraz Czech mają utorować drogę do porozumienia i pozwolić na osiągnięcie jednomyślnej zgody wszystkich krajów.

Węgierski opór

Wcześniej premier Węgier Wiktor Orban stwierdził, że propozycja ujęta w 6.pakiecie sankcji, to "przekroczenie czerwonej linii".

REKLAMA

Węgry są jedynym państwem, które otwarcie zagroziło wetem wobec nowych regulacji dotyczących importu z Rosji.

Uzależnienie od gazu

Embargo na import węgla zostało już uzgodnione, teraz negocjowana jest porozumienie ws. wstrzymania importu ropy. Wciąż nie ma jednak zgody na zakaz zakupu gazu.

Unia Europejska musi się uniezależnić się od rosyjskiego gazu; Moskwa nie jest już wiarygodnym partnerem - mówiła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, występując za pośrednictwem łącza wideo na konferencji zorganizowanej przez niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

- Musimy uwolnić się od naszej zależności od rosyjskiego gazu. Dziś Europa importuje 90 proc. swojego gazu. 45 proc. tego importu pochodzi z Rosji. Najpóźniej po wydarzeniach ubiegłego tygodnia - pamiętacie państwo, że Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Polski i Bułgarii - stało się ostatecznie dla wszystkich jasne, że dalej tak nie może być z tą zależnością. Rosja nie jest już partnerem godnym zaufania. W dodatku Kreml wykorzystuje swoją pozycję rynkową, by grozić Europie, by nas dzielić i żeby nas szantażować. Nie możemy dalej być zależni od takiego dostawcy i nie możemy umożliwiać miliardowych zysków krajowi, który napada na swojego sąsiada - podkreśliła przewodnicząca.

REKLAMA

Czytaj także:

Posłuchaj

Ambasadorowie UE podejmą dziś kolejną próbą porozumienia ws. 6. pakietu sankcji wobec Rosji. Korespondencja Beaty Płomeckiej (IAR) 0:56
+
Dodaj do playlisty

 

fc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej