"Nie wierzy w klęskę Rosji". Wiceszef MSZ o postawie Olafa Scholza

Wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk w rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział, że "ze strony kanclerza mamy do czynienia ze sformułowaniami uciekającymi od istoty rzeczy tylko po to, aby nie urazić Moskwy".

2022-05-30, 22:33

"Nie wierzy w klęskę Rosji". Wiceszef MSZ o postawie Olafa Scholza
Szymon Szynkowski vel Sęk w "Rz": Olaf Scholz nie wierzy w klęskę Rosji. Foto: steflas/Shutterstock

Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk w rozmowie z "Rzeczpospolitą" opublikowanej w poniedziałek na stronie internetowej dziennika przekonuje, że Niemcy nie wywiązują się z deklaracji, że uzupełnią polskie braki uzbrojenia, spowodowane przekazaniem części polskiego sprzętu wojskowego Ukrainie.

Postawa Niemiec

- Strona niemiecka wyraziła gotowość uzupełnienia naszych zasobów uzbrojenia. Ale kiedy przeszliśmy do konkretów, okazało się, że zaoferowano nam technologię skrajnie przestarzałą, którą pogorszyłaby nasz stan posiadania w stosunku do tego, co mieliśmy przed donacją dla Ukrainy. Chce bardzo jasno zaznaczyć, że nie jest prawda, iż Polska oczekiwała wyposażenia, którego nie posiada Bundeswehra. Przeciwnie: to były rozmowy o sprzęcie będącym na powszechnym wyposażeniu niemieckiej armii - mówi wiceszef MSZ.

- Niemcy do tej pory zaoferowały nam jedynie sprzęt technologicznie starszy niż to co przekazaliśmy Ukrainie. Tym oczywiście zainteresowani nie jesteśmy i stąd otwarcie wyrażamy nasze duże rozczarowanie. W tej sprawie zabrakło dobrej woli po stronie Niemiec. Liczymy, że nastąpi z ich strony refleksja i widząc, że inni partnerzy są gotowi nieść nam realną pomoc, także Niemcy przystąpią ponownie do tych rozmów z dobrą wolą - dodaje.

Szynkowski vel Sęk podkreśla też, że kanclerz Niemiec unika sformułowań, że Ukraina powinna wygrać wojnę z Rosją.

REKLAMA

Na uwagę, że kanclerz Olaf Scholz mówił przecież niedawno w "Deutsche Welle", że nie można pozwolić na podbój przez Rosję Ukrainy, Szynkowski vel Sęk przekonuje, że "to nie są deklaracje, z których można wyciągnąć wniosek, że Ukraina to starcie powinna wygrać, a Rosja zostać pokonana i ponieść konsekwencje agresji i zbrodni, których się dopuściła".

- Mamy raczej do czynienia ze sformułowaniami uciekającymi od istoty rzeczy tylko po to, aby nie urazić Rosji. Jestem tym zażenowany - zaznacza wiceszef MSZ.

Czytaj także:

dz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej