Prorosyjscy aparatczycy w samozwańczych republikach Donbasu. Kreml obsadza urzędy swoimi ludźmi
Jak informuje portal "Meduza", Kreml obsadza swoimi ludźmi urzędy w samozwańczych republikach Donbasu. Moskwa na okupowanych terenach wschodnich i południowych obwodów Ukrainy próbuje zamieniać ukraińskich samorządowców na prorosyjskich aparatczyków.
2022-06-09, 12:11
Kreml obsadza swoimi ludźmi urzędy w samozwańczych republikach Donbasu - informuje portal "Meduza". Moskwa na okupowanych terenach wschodnich i południowych obwodów Ukrainy próbuje zamieniać ukraińskich samorządowców na prorosyjskich aparatczyków.
Rosja prowadzi intensywną indoktrynację w okupowanych miejscowościach. Na ulicach miast od maja pojawiają się autobusy z telebimami, na których transmitowane są programy rosyjskich telewizji państwowych. Świadkowie informują, że mieszkańcy otwarcie sprzeciwiający się rosyjskiej okupacji są zatrzymywani i przesłuchiwani, a część trafia do obozów filtracyjnych.
Według portalu "Meduza", nawet w kontrolowanym przez Moskwę od 2014 r. Doniecku urzędy zajmują Rosjanie. Dziennikarze portalu wskazali między innymi na Witalija Chocenkę, który został wyznaczony szefem samozwańczego rządu i jego zastępcę Jewgienija Soncewa. Pierwszy pracował w rosyjskim resorcie przemysłu i handlu, a drugi był doradcą w ministerstwie budownictwa.
"Nie mieli wyboru"
Z kolei według danych ONZ, na terytorium Federacji Rosyjskiej przebywa około 918 tysięcy Ukraińców, którzy uciekli ze strefy działań zbrojnych. Część przekroczyła granicę dobrowolnie, a inni nie mieli wyboru i uciekali tam, gdzie rosyjskie wojska okupacyjne otworzyły humanitarne korytarze.
REKLAMA
W lutym Władimir Putin obiecał każdemu uchodźcy 10 tysięcy rubli jednorazowej zapomogi, czyli około 150 euro. Z budżetu przeznaczono na ten cel 10 miliardów rubli. Według portalu "Możem Objasnit", znaczna część uchodźców do dziś nie dostała ani rubla.
Sami zainteresowani twierdzą, że pieniądze rozkradli urzędnicy. Ci, którzy już dawno złożyli odpowiednie dokumenty, teraz piszą skargi, ale - jak tłumaczą - odpowiedź jest zawsze taka sama - czekajcie. Według źródeł ukraińskich, od początku wojny w głąb Rosji wywiezionych zostało ponad milion 200 tysięcy osób. Część z nich trafiła na rosyjski Daleki Wschód i na Kaukaz.
- Zachodnie rozmowy z Putinem. Prezydent Duda: czy ktoś mówił, że Hitler musi zachować twarz?
- "Chcą znaleźć słabe punkty w obronie Sewierodoniecka". Gdzie wojska Ukrainy odniosły sukces?
- Apel Zełenskiego do zagranicznych biznesmenów: zaprzestańcie działalności w Rosji
REKLAMA
Posłuchaj
Zobacz także; Mariusz Błaszczak w "Sygnałach dnia"
es
REKLAMA